Archiwum Polityki

Dyscyplina olimpijska

Cztery lata temu po raz pierwszy w dziejach olimpiad ­reprezentanci Chin zajęli drugie miejsce w klasyfikacji medalowej. Wszystko wskazuje na to, że w Pekinie będą pierwsi. To będą chińskie igrzyska!
Polityka

Na pierwszym tegorocznym lekkoatletycznym mitingu o Grand Prix IAAF w Osace reprezentanci Chin wywalczyli pięć zwycięstw. Jak nigdy przedtem na tej rangi imprezie! To pierwszy sygnał pełnej gotowości do startu w igrzyskach, zapewne nie tylko lekkoatletów. Dwa zwycięstwa w Osace odniósł idol Chin, rewelacja igrzysk w Atenach, Xiang Liu. Zupełnie niespodziewanie wygrał wtedy bieg na 110 m przez płotki i od tego momentu jest w tej konkurencji najlepszy na świecie. W Osace wygrał jeszcze bieg na 400 m. Oprócz Liu, zwycięstwa odniosły trzy Chinki: w biegu na 400 m ppł, w rzucie młotem i pchnięciu kulą.

Spóźniony start.

Chińska Republika Ludowa długo zwlekała z przystąpieniem do ruchu olimpijskiego. Główną przyczyną był Tajwan, który jako Narodowa Republika Chin został przyjęty do MKOl. Dopiero po awanturze na igrzyskach w 1976 r. w Montrealu (patrz POLITYKA 14) i zmianie nazwy tej reprezentacji na Tajwan, ChRL przystąpiła do klubu. Do debiutu w następnych igrzyskach w Moskwie jednak nie doszło, bo ludowe Chiny, solidaryzując się z Zachodem w sprawie radzieckiej agresji w Afganistanie, przyłączyły się do bojkotu olimpiady.

Cztery lata później, w Los Angeles, z miejsca znalazły się w czołówce i zajęły czwarte miejsce w klasyfikacji medalowej. Od tego momentu też sukcesy sportowe na międzynarodowej arenie stały się dla Pekinu sprawą wagi państwowej. Zaczęto ściągać zagranicznych trenerów, organizować sportowe szkoły, budować obiekty, aby stworzyć podstawy do wyczynowego sportu, odpowiadającego randze miliardowego kraju. Ukoronowaniem miało stać się zorganizowanie igrzysk, ale pierwsze podejście w 1997 r. zakończyło się niepowodzeniem, Pekin przegrał z Atenami. Już w kolejnym podejściu okazał się bezkonkurencyjny. Przygotowania sportowe do olimpiady zaczęły się jednak znacznie wcześniej niż w 2001 r.

Polityka 28.2008 (2662) z dnia 12.07.2008; Ludzie; s. 88
Reklama