Archiwum Polityki

Powab monacha

Mołdawskie banknoty są do siebie łudząco podobne. Na każdym z nich twarz hospodara Stefana Wielkiego, a na rewersach – galeria najważniejszych zabytków kraju. Z nielicznymi wyjątkami, to głównie cerkwie prawosławnych monastyrów. Podnoszą się dziś z upadku. W zamyśle władz Mołdawii mają przyciągać turystów jak w Grecji klasztory Meteory.
JR/Polityka

Dniestr meandruje łagodnie. Jego prawy, mołdawski brzeg wznosi się wysokim wałem, podczas gdy lewy, znacznie łagodniejszy, otwiera perspektywę na wielką równinę ciągnącą się aż do podnóży Uralu. Wszystkie plemiona, które od wschodu zalewały Europę przez stulecia: Scytowie, Hunowie, Pieczyngowie, Madziarzy, Mongołowie, Tatarzy, przechodząc tędy – a wszystkie przechodziły – musiały odczuwać, że wkraczają w inny świat.

W liczącej miliony lat skale ludzkie ręce ryły na granicy tego świata pustelnicze cele i całe kościoły: Ţîpovej, Saharny, Japki, Orheiul Vechi. Niewiele o ich początkach wiemy, gdyż ciągłość życia monastycznego była wielokrotnie zrywana przez kolejne najazdy tatarskie i tureckie, stąd też historyczne początki monastyrów to przełom XVIII/XIX w. Zmiana przynależności państwowej (przed I wojną światową była tu carska Rosja, po niej Rumunia) i kryzys lat trzydziestych nie wpłynęły negatywnie na rozwój klasztorów.

– Mołdawskie prawosławie jest bardzo bogate – tłumaczy Teodosij, jeden z monachów. – Łączy w sobie dwie silne tradycje: rumuńską i rosyjską. My, Mołdawianie, zaczerpnęliśmy to co najlepsze z obu. Czcimy jednych i drugich świętych, kniazia Włodzimierza i hospodara Stefana.

Dla wszystkich monastyrów sądne dni nastały po II wojnie światowej (w 1940 r. na mocy paktu Ribbentrop-Mołotow Besarabię zajął ZSRR). W latach 1948–1964 klasztory zostały przez władzę radziecką brutalnie spacyfikowane i splądrowane, wielu monachów zesłano do obozów, pozostałych skierowano do pracy w kołchozach.

Ostatni pustelnik Besarabii

„Płonące w półmroku świece oświetlają cerkiewne ikony. Matka Boska z Dzieciątkiem, św. Serafim z Sarowa, św. Paraskiewa... Wiszą na kamiennych ścianach i kamiennym ikonostasie, otulone haftowanymi ręcznikami, pociemniałe od świec (.

Polityka 28.2008 (2662) z dnia 12.07.2008; Na własne oczy; s. 100
Reklama