Archiwum Polityki

Atrakcje w wakacje

Gimnastykują ciało i umysł. Uczą się angielskich słówek lub czarowania, wspinaczki i żeglarstwa. Wakacyjny wypoczynek dzieci i młodzieży jest bardzo pracowity.

Dla organizatorów wakacji dziecięcych i młodzieżowych tegoroczne lato dobiegło już końca. Do wysłania został jeszcze jeden, góra dwa turnusy, ale to już robota techniczna. Zresztą sierpień jest zawsze spokojniejszy, bo rodzice najczęściej ten miesiąc wybierają na wspólny wyjazd z dziećmi. Dlatego na ostatnich sierpniowych turnusach zwykle zostają jakieś niesprzedane miejsca. Te czerwcowo-lipcowe znikają w pierwszej kolejności.

Dobrze zorganizowani rodzice z dużym wyprzedzeniem planują nie tylko własne urlopy, ale także wakacje swoich pociech. Nie bez przyczyny – tu także atrakcyjne oferty rozchodzą się szybko, a mało któremu rodzicowi uśmiecha się perspektywa wysłuchiwania pretensji dziecka i telefonicznych wezwań: „zabierz mnie stąd!”. Sami byli wysyłani na obozy harcerskie i kolonie zakładowe, dla swych dzieci oczekują już czegoś więcej. W biurach podróży i specjalistycznych firmach na długo przed letnimi wakacjami przebierają w katalogach, zastanawiając się, co wybrać i dokąd posłać dziecko. Nie są to tylko dylematy typu: morze, góry czy jeziora? Trzeba podjąć ważniejszą decyzję: czego dziecko ma się podczas tego wyjazdu nauczyć?

Najmniej jest propozycji dla najmłodszych.

Zaledwie kilka firm organizuje kolonie, na które można wysłać pięciolatka. I nie są to tanie imprezy. Bajkowe wakacje, na których codziennie tematem przewodnim jest inna bajka, przeznaczone dla dzieci w wieku 5–9 lat, oferują zabawy według organizatorów „rozwojowe, pozwalające kształcić zdolności interpersonalne i twórcze”. W Akademii Szkrabusiów dzieci od 5 do 11 lat spędzają czas sportowo albo historycznie. Większość wybiera drugą wersję, skuszona obietnicą, że będzie o dinozaurach. Bogactwo oferty rośnie wraz z wiekiem uczestników. Dla starszych nastolatków wybór jest ogromny.

Polityka 33.2008 (2667) z dnia 16.08.2008; Rynek; s. 43
Reklama