Archiwum Polityki

Krok do tyłu, krok do przodu

„Tato, jesteś mądrym człowiekiem, jak mogłeś być takim durniem?” – zapytał wybitnego ekonomistę węgierskiego Janosa Kornaia jego syn, kiedy rozmawiali o latach 50.

Dawno już nie było tak wnikliwego opisu własnego zaczadzenia marksizmem-leninizmem i stopniowego uwalniania się od tej przypadłości, takiego opisu gry z systemem, jak w autobiografii Kornaia „Siła idei”, która właśnie ukazała się po polsku (w Wydawnictwie Naukowym Scholar).

Wspomnienia Janosa Kornaia to biografia dużej części pokolenia, którego dzieciństwo i rodzina zostały zniszczone przez faszyzm i które z radością powitało nadchodzące ze Wschodu wyzwolenie oraz nadzieję na nowy, wspaniały świat. 80-letni dziś Kornai jest nestorem ekonomistów z Europy Środkowo-Wschodniej, jednym z najbardziej znanych na świecie analityków gospodarki socjalistycznej i transformacji. Jego książki („Niedobór w gospodarce”, „System socjalistyczny”, „Droga do wolnej gospodarki”) należą do klasyki. Nie ma na świecie znanego uniwersytetu, który nie oferowałby mu katedry lub stałego zatrudnienia – Cambridge (odmówił w 1971 r.), Princeton (odmówił w 1972 r.), London School of Economics, Stanford, aż w końcu przyjął katedrę w Harvardzie w 1985 r., by po siedmiu latach powrócić na Węgry.

Kiedy w 1944 r. Niemcy okupowały sojusznicze Węgry, ojciec Kornaia został wywieziony do Auschwitz, starsi bracia zesłani na roboty, matka i siostra ukrywały się w Budapeszcie, a Janos – najmłodszy – zgłosił się na ochotnika do pracy w cegielni, co dawało szansę przeżycia. Nosił żydowską żółtą gwiazdę, spał w szopie. „Ten niechciany tryb życia nie pozostawił we mnie żadnych gorzkich wspomnień” – pisze z właściwą sobie szczerością. Uciekł z cegielni, ocalał. Idąc do domu mijał „wysokie jak domy stosy martwych Żydów”. W domu zastał matkę i siostrę.

W partii raźniej

Kiedy wkroczyła Armia Radziecka, Kornai miał 17 lat, był absolwentem Cesarskiej Szkoły Niemieckiej oraz liceum węgierskiego, miał za sobą potworne doświadczenia okupacji i rządów węgierskich faszystów – strzałokrzyżowców.

Polityka 33.2008 (2667) z dnia 16.08.2008; Ludzie; s. 80
Reklama