Archiwum Polityki

Szkolenia z genderu

Czym się różni płeć kulturowa od biologicznej? Jakie są skutki dyskryminacji? Jak walczyć ze stereotypami w oczekiwaniach wobec kobiet i mężczyzn? Tego wszystkiego będą się uczyć pracownicy ministerstw, Kancelarii Premiera oraz Głównego Urzędu Statystycznego i Państwowej Inspekcji Pracy. Cykl szkoleń, które ruszą w połowie listopada, rozpoczęła konferencja „Gender mainstreaming jako narzędzie zmiany”. Zaproszone były m.in. prof. Magdalena Środa, prof. Małgorzata Fuszara oraz Michał Boni, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera. W warsztatach ma wziąć udział po mniej więcej 30 osób z każdego z resortów. Organizatorom z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej zależy na przeszkoleniu przede wszystkim dyrektorów generalnych, członków kierownictwa departamentów oraz zespołów zaangażowanych w przygotowania do polskiej prezydencji w UE w 2011. – Gender mainstreaming to jeden z głównych tematów prezydencji – tłumaczy Monika Ksieniewicz z MPiPS. – A dziś nawet w MEN, gdzie rozdawane są fundusze, zdarza się, że ludzie nie potrafią poprawnie wymówić tego sformułowania, a co dopiero zrozumieć jego sens. Nie chodzi przecież o żaden wojujący feminizm, tylko o włączenie problematyki płci do głównego nurtu polityki, na etapie planowania, realizowania i oceny różnych kroków. Koszt programu to 80 tys. euro, z czego 80 proc. pokrywa budżet UE. Nauką równouprawnienia najbardziej zainteresowały się Ministerstwa Rolnictwa, Obrony oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji. Co ciekawe, najsłabszy odzew przyszedł z resortu sprawiedliwości.

Polityka 45.2008 (2679) z dnia 08.11.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 8
Reklama