Archiwum Polityki

Najdłuższe metro nowoczesnej Europy

Po 25 latach zakończono budowę pierwszej i jedynej, 23-kilometrowej linii warszawskiego metra. Pierwszego i jedynego w kraju. Szybką kolej podziemną usiłowano uruchomić w stolicy od 83 lat. Niektórzy twierdzą nawet, że od 105 lat.

Już 145 lat temu, 10 stycznia 1863 r., kiedy w Warszawie przygotowywano wybuch powstania styczniowego, w Londynie ruszyła pierwsza kolej podziemna. Decyzję o jej budowie podjęto kilka lat wcześniej, bo w centrum miasta, w korkach, w oparach paromobili, zaczęły padać konie zaprzęgane do omnibusów, powozów, bryczek i karoc. Pierwszą 6-kilometrową linię budowano 6 lat. Pociąg miał napęd parowy, wentylacji praktycznie nie było. Nie odstraszało to londyńczyków; już w pierwszych tygodniach podziemna kolej przewoziła dziennie po 27 tys. pasażerów. 20 lat później londyńskie metro miało już kształt obwodnicy o długości 20 km. W 1890 r. pociągi parowe zastąpiono elektrycznymi. Dzisiaj Underground ma 12 linii o długości 408 km i przewozi 976 mln pasażerów rocznie.

Metro niefartowne

W Warszawie pierwsze plany budowy metra powstały w 1903 r., jeszcze pod zaborem rosyjskim. Zaborca nie był jednak zbytnio zainteresowany inwestycją, pomysł upadł na długo. Wrócono do niego dopiero w 1925 r., czyli 83 lata temu, w wolnej już Polsce. To wówczas władze miasta podjęły uchwałę o opracowaniu projektu kolei podziemnej Metropolitan. Planowano wybudowanie dwóch krzyżujących się linii, łączących Muranów z placem Unii Lubelskiej oraz Wolę z Pragą. W 1927 r. rozpoczęto badania geologiczne wzdłuż wytyczonych tras. A już dwa lata później przy tramwajach warszawskich powołano Referat Kolei Podziemnej. Budowa miała właśnie ruszyć, gdy przyszedł wielki kryzys lat 30. i wstrzymał wszelkie prace.

Dopiero w 1938 r. Stefan Starzyński, ówczesny prezydent Warszawy, powołał Biuro Studiów Kolei Podziemnej. Zespół kierowany przez Jana Kubalskiego zaktualizował plany sprzed 10 lat.

Polityka 41.2008 (2675) z dnia 11.10.2008; Kraj; s. 26
Reklama