Archiwum Polityki

Złoża z odwilży

Zaczyna się pogoń za skarbami podmorskiej Arktyki. Pięć państw nie będzie czekać, aż stopnieje cały lód. A topi się szybko.
Polityka

W sklepach na zimnej Grenlandii pojawiły się pierwsze miejscowe ziemniaki, brokuły i truskawki, dotąd wyłącznie pochodzące z importu. Na wyspie coraz częściej udaje się jęczmień. Ostatnio siano go tutaj blisko tysiąc lat temu, podczas tzw. średniowiecznego optimum klimatycznego. To ono pozwoliło wikingom skolonizować Grenlandię. Było wtedy naprawdę ciepło – w latach 80. X w. islandzki banita Eryk Rudy trafił na największą wyspę świata i nazwał ją zieloną ziemią. Niewykluczone, że Eryka natchnęła soczysta zieleń nowego lądu.

W XV w. mała epoka lodowcowa zamieniła Grenlandię w niegościnną lodową pustynię. Po latach ponowne ocieplenie klimatu daje Grenlandii szansę na złapanie drugiego oddechu. Dotąd morze wokół skuwał lód, który teraz topnieje w ekspresowym tempie.

Ze wszystkich regionów świata ocieplenie klimatu najbardziej zmieni Arktykę. Cofający się lód odsłoni nowe możliwości żeglugi i handlu. To nie ciekawostka geograficzna, zwłaszcza w epoce drogiego paliwa: tzw. Przejściem Północno-Zachodnim rejs z Europy do Japonii jest krótszy aż o 7 tys. km od drogi dookoła Afryki. Jest także drugie przejście, powyżej Syberii – Przejście Północno-Wschodnie. „Tego lata po raz pierwszy w znanej historii oba przejścia północne były jednocześnie wolne od lodu” – ogłosił Pablo Clemente-Colon, klimatolog z amerykańskiego centrum badania lodu.

W tym roku trasa wschodnia odtajała w pierwszych dniach września.

W ten sposób drugi rok z rzędu statki na krótko mogły swobodnie poruszać się między Murmańskiem a Cieśniną Beringa. Ale wraz z nadejściem jesieni Przejście Północno-Wschodnie zamarza i musi je przecierać tworzona od lat 30. flota rosyjskich lodołamaczy przystosowanych do kruszenia kilkumetrowego lodu. Dzięki nim trasa na Wschód jest żeglowna także zimą.

Polityka 43.2008 (2677) z dnia 25.10.2008; Świat; s. 100
Reklama