Dwa wieki temu Ziemię zaczęła oplatać sieć urządzeń wytwarzających chłód. Zmieniła radykalnie naszą dietę, ekonomię i politykę. Całe życie.
Nie wiem, czy umiem jeszcze wzbudzić w sobie nadzieję na nowy początek i nową, mniej destrukcyjną relację między ludźmi i Ziemią, doceniam jednak stworzoną przez sztukę możliwość odbycia żałoby.
Czy w dobie katastrofy klimatycznej wypada śpiewać lekkie piosenki? Zespoły Muzyka Końca Lata i Jantar przekonują, że owszem: letni repertuar może się składać z protest songów i nie musi stronić od cienia.
Gdy piszę te słowa, Polskę nawiedzają na przemian upały i burze, a w mediach przewija się słowo „armagedon”. Gwałtowne burze są oczywiście zjawiskowe, niepokojące i niszczycielskie. Jednak jest w tym dużo przesady.
Klimat nam się ociepla i prognozy wskazują, że będzie tylko gorzej. Jak się do tych warunków dostosować? Jak się leczyć? Jak chronić najsłabszych, by nie umierali od upału?
Ocieplanie się klimatu należy hamować, jednak trzeba się do niego przygotowywać. Kolejne światowe metropolie próbują działać. A w Polsce wciąż brak niezbędnych przepisów.
Wtorkowa decyzja sędziów w Strasburgu to pierwsze stanowisko międzynarodowego trybunału uznające prawną odpowiedzialność państw za osiąganie celów klimatycznych. Ten werdykt może bardzo dużo zmienić, nie tylko w polityce.
Luty to statystycznie najzimniejszy miesiąc w roku, ale tak ciepłego jak tegoroczny jeszcze nie było. W dodatku kolejne będą najprawdopodobniej jeszcze cieplejsze.
Koralowe atole ledwie wystają ponad powierzchnię morza. Czy ocieplający się klimat nieuchronnie grozi ich zatopieniem? Czy mieszkańcom pozostaje tylko przymusowa migracja lub „dyplomacja paliatywna”?
Wir polarny to wiejące wokół bieguna wiatry, szczególnie silne zimą. Ich osłabienie może zwiastować mrozy. Albo wręcz przeciwnie: wyjątkowo wysokie jak na zimę temperatury.