Archiwum Polityki

Wizja artylerzysty

Obecność książki Stanisława Rembeka w kolekcji „Polityki” zasługuje na uwagę, gdyż mimo kilku wznowień jest to pisarz nieznany. Zaważyły względy polityczne: autor „Ballady o wzgardliwym wisielcu” został w PRL skazany na zapomnienie.

Rembek jest autorem o szczupłym dorobku, przed wojną uważany był za wybitnego batalistę, ale czas, gdy w ogóle taka kategoria w prozie mogła być znacząca, minął.

Opublikowana w 1928 r. pierwsza powieść Stanisława Rembeka „Nagan” to epizod z wojny polsko-bolszewickiej. Już tu zaznaczyły się najlepsze cechy prozy Rembeka: zgęszczenie psychologicznych motywacji, wyraziste, kontrastowe portrety bohaterów. W swej drugiej powieści „W polu”, opublikowanej w 1937 r., pisarz znowu przedstawia wojnę polsko-bolszewicką jako niszczący żywioł. Rembek zawsze daleki był od tradycyjnych ocen, takich jak bohaterstwo czy odwaga: motywacją odwagi w jego prozie może być złowrogi instynkt samozniszczenia, a epizod bohaterski to chwila, gdy żołnierz traci zdolność racjonalnej oceny. Rembek zawarł w tych dwóch książkach własne doświadczenia artylerzysty. Częściowo zaświadcza o nich wydany w 1997 r. ze wstępem Joanny Siedleckiej autentyczny dziennik wojenny autora, choć jednocześnie rozczarowuje. Wizja pisarza jest głęboka, bogata i dramatyczna, autentyczne zapiski – przeciętne.

Mimo wydania dwóch powieści trudno powiedzieć, by Rembek był przed wojną znaną postacią. Prowincjonalny nauczyciel historii, współpracownik prasy PPS, nie doczekał się uznania ani ze strony „Wiadomości Literackich”, ani takich tuzów jak Juliusz Kaden-Bandrowski, choć ten ostatni być może powinien był go poprzeć ze względu na pewną bliskość artystyczną. Kaden-Bandrowski jednak, twórca określenia „piłsudczycy” i współtwórca legendy legionowej, w swojej twórczości nie podejmował rewizji wojennych mitów. Przeszłość pozostawił legendzie, zajmując się krytycznym spojrzeniem na dwudziestolecie.

Polityka 3.2009 (2688) z dnia 17.01.2009; Kultura; s. 85
Reklama