Nasi narodowi bohaterowie najlepiej prezentują się na pomnikach, zastygli w heroicznych pozach. W kinie muszą się niestety poruszać i z tym bywa czasem problem.
Dwudziesta rocznica odzyskania pełnej niepodległości coraz bliżej, ale jak na razie nie ma atmosfery do świętowania. Nie będzie nowego „Człowieka z marmuru” ani „Człowieka z żelaza”, a tym bardziej „z krwi i kości”. Nawet część artystyczna rocznicowej fety zapowiada się średnio okazale, skoro w głównej roli ma wystąpić nieco przyblakła gwiazda estrady Kylie Minogue. Ale jeśli chodzi o koncerty z podniosłych okazji, to ostatnim udanym był bodajże koncert Jankiela.
Polityka
18.2009
(2703) z dnia 02.05.2009;
Kultura;
s. 58