Archiwum Polityki

Koncert nierealny

Czy Orkiestra Symfoniczna YouTube, która wystąpiła niedawno w nowojorskiej Carnegie Hall, wyznaczyła nowy etap w historii wykonawstwa?

Fenomen YouTube, platformy internetowej, na którą każdy, kto się zarejestruje, może wrzucić filmik, postrzegany jest przez konserwatystów jako śmietnisko, a przez obrońców praw autorskich – jako wylęgarnia piractwa. Fakt, można tu znaleźć wszystko, od rejestracji domowych wydarzeń z życia internauty po fragmenty lub całość arcydzieł sztuki filmowej i muzycznej.

Organizatorom serwisu zależy, by postrzegano go także jako forum, społeczność, a zarazem środek stymulacji kreatywności. Dlatego organizują konkursy w różnych dziedzinach. Orkiestra YouTube to pierwszy taki projekt w dziedzinie muzyki poważnej. Muzycy z całego świata, od 14 roku życia, profesjonaliści lub amatorzy (ale czytający nuty, ponieważ trzeba było przygotować utwór obowiązkowy z nut ściągniętych z Internetu), w grudniu i styczniu przesyłali zarejestrowane własne wykonania utworu obowiązkowego oraz dowolnego.

Chiński kompozytor Tan Dun, kinomanom znany z muzyki m.in. do filmu „Przyczajony tygrys, ukryty smok”, napisał kompozycję konkursową, którą w październiku nagrała London Symphony Orchestra pod batutą kompozytora; nagranie wrzucono na YouTube w celach poglądowych. Utwór nazywa się szumnie „Internet Symphony No. 1 – Eroica”, ale to kilkuminutowy utworek, w którym pomieszane są różne style: najpierw trochę perkusyjnych brzmień i tajemniczych szmerów, potem melodia niemal jak z westernu, a później jeszcze aluzja do „Eroiki” Beethovena. Kompozytor w komentarzu, który również można obejrzeć w sieci, tłumaczył, że do owego perkusyjnego początku zainspirowały go znalezione w garażu bębny hamulcowe, które po uderzeniu brzmiały jak dzwony, a temat, jaki mu z tych uderzeń wyszedł, przypominał właśnie „Eroikę”. Dun doszedł więc do wniosku, że będzie to symbol idealny: połączenie dźwięków kojarzących się z ulicą i Beethovenem, ponieważ „za serwisem YouTube kryje się tylu niewidocznych Beethovenów”.

Polityka 18.2009 (2703) z dnia 02.05.2009; Kultura; s. 85
Reklama