Archiwum Polityki

Grymasy i gesty

Rok po wizycie Donalda Tuska w Moskwie zmiana polskiej polityki wobec Rosji zaczyna przynosić efekty. Dialog polityczny został odblokowany, obie strony przyjęły protokół rozbieżności w

Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski 5 maja spotka się w Moskwie z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem. Głównym tematem rozmów będą przygotowania do wizyty w Polsce premiera Władimira Putina, który we wrześniu ma wziąć udział w gdańskich obchodach 70 rocznicy wybuchu II wojny światowej. I cokolwiek by mówić, to będzie wizyta szczególna, choćby ze względu na zaszłości ostatnich lat.

Po raz ostatni Putin, jeszcze jako prezydent, gościł w Polsce w styczniu 2002 r. Trzy lata później była krótka kilkugodzinna wizyta w 60 rocznicę wyzwolenia przez Armię Czerwoną obozu koncentracyjnego Auschwitz. A jeszcze później były słowne i dyplomatyczne przepychanki o to, czy i gdzie może dojść do ewentualnego spotkania z prezydentem Lechem Kaczyńskim: w Warszawie, w Moskwie, na Białorusi, a może na pokładzie okrętu gdzieś w okolicach Kaliningradu.

Dzisiejsza aktywność polskiej dyplomacji w relacjach z Moskwą to efekt strategii, wybranej krótko po objęciu rządów przez obecną ekipę. Przypomnijmy, ile oskarżeń padło pod adresem Tuska, gdy w swoim pierwszym orędziu powiedział, że będzie rozmawiać z Rosją taką, jaka jest. A także po przełamującej lody pierwszej wizycie polskiego premiera w Moskwie. – To pętacka polityka i arcyszkodliwe podejście, które obróci się przeciwko nam... W polskiej polityce nie może być niczego gorszego – grzmiał wówczas Jarosław Kaczyński, a jego przyboczni oskarżali Tuska, że „naruszył konsensus między głównymi partiami w sprawach polityki zagranicznej” oraz że „składa interesy państwa na ołtarzu marketingu”.

W podobnym duchu i stylu pisowska opozycja komentowała wyniki wizyty w Warszawie szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa. Niczego konkretnego nie załatwiono i o żadnym przełomie w naszych wzajemnych relacjach nie może być mowy.

Polityka 18.2009 (2703) z dnia 02.05.2009; Świat; s. 102
Reklama