Siergiej M. to pierwszy w dziejach polskiego wywiadu obcy szpieg schwytany za granicą, a sądzony w Polsce. O ile, rzecz jasna, zostanie za szpiega uznany.
Przed warszawskim sądem okręgowym toczy się proces Białorusina Siergieja M. oskarżonego o szpiegostwo. Proces utajniono. Sąd orzeka w składzie jednoosobowym, bo ławnicy nie gwarantują zachowania tajemnicy. Nawet sala, w której sprawa się odbywa, wyznaczana jest w ostatniej chwili, a publiczność i dziennikarze nie mają wstępu. Ale klauzule tajności swoje, a procedury sądowe swoje – kiedy przypadkiem natrafimy na odpowiednią salę (np. jak ostatnio pod numerem 352), na drzwiach wisi tzw.
Polityka
25.2009
(2710) z dnia 20.06.2009;
Kraj;
s. 20