Archiwum Polityki

A ja śpiewam tekst z muzyką

Hity, które śpiewała cała Polska, zawsze miały udane teksty. Teraz zmieniło się to na gorsze. Gdzie się podziali piosenkowi poeci i zawodowi tekściarze?

Na ostatniej płycie zespołu Feel jego lider śpiewa taki oto tekst swojego autorstwa: „A w noc, kiedy budzisz się, myślisz, że to tylko sen/To już w dzień, kiedy widzisz ją tulisz się, oddychasz z nią/Bo w tą noc, kiedy oddech twój wylądował na niej to/To już wiesz, przez te kilka chwil, że chcesz być tylko z nią”. Śpiewający autor nie tylko popełnia błędy gramatyczne („w tą noc” zamiast „w tę noc”), ale generalnie ma trudności przy ubieraniu myśli w słowa, wychodzi mu zatem utwór wolny od sensu. Problem w tym, że Feel cieszy się dziś wielką popularnością, a jego fanom zupełnie nie przeszkadza całe to śpiewanie nie wiadomo o czym.

Powszechna historia muzyki popularnej zna podobne przypadki. W początkach amerykańskiego rock’n’rolla dziennikarze niemiłosiernie naśmiewali się choćby z tekstów przebojów Billa Haleya, ale przecież hit w rodzaju „See You Later Alligator” nie udawał wyznania miłosnego czy jakiegokolwiek emocjonalnego dramatu. Inaczej było w tym samym czasie w Polsce Ludowej. Otóż przed 1956 r. obowiązywały sztywne, socrealistyczne dyrektywy polityki kulturalnej, które piosenkę traktowały jako element frontu ideologicznego i zgodnie ze stalinowską regułą, wedle której sztuka ma być „narodowa w formie, a socjalistyczna w treści”. Potem było już więcej luzu i wolności, ale na przykład zespół wokalno-instrumentalny musiał mieć kierownika literackiego, który czuwał nad jakością literacką wykonywanych piosenek. Może dlatego współczesna historia polskiej piosenki zaczęła się od poetów i – ogólnie rzecz biorąc – od kultury literackiej.

Przebojowa poezja

Do dziś pamięta się piosenki pisane przez Agnieszkę Osiecką, Wojciecha Młynarskiego, Jeremiego Przyborę. Wszyscy byli laureatami pierwszych edycji Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, a Osiecka, zanim jeszcze w 1963 r.

Polityka 31.2009 (2716) z dnia 01.08.2009; Kultura; s. 42
Reklama