W sejmowych ławach są 92 kobiety, w senackich osiem. Szefują zaledwie dwóm z 25 sejmowych komisji. Niewiele wśród nich entuzjastek wyborczego parytetu.
Barbara Borys Damięcka (PO), senator:
– Postulat parytetów powinien zawstydzać kobiety. Te panie, które chcą realizować się w polityce, powinny same do tego dążyć, wykazując się kompetencjami. Nie liczy się liczba kobiet w polityce, ale ich jakość.
Joanna Mucha (PO):
– Jestem bardzo zdecydowaną zwolenniczką parytetów na listach.
Polityka
32.2009
(2717) z dnia 08.08.2009;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 7