Archiwum Polityki

Depresja prokuratora

Gianrico Carofiglio, Świadek mimo woli, s. 264

Ostatnią książką w naszej tegorocznej kolekcji jest włoski kryminał Gianrico Carofiglio „Świadek mimo woli”. Główny bohater, prokurator Guido Guerrieri, zajmuje się sprawą Senegalczyka oskarżonego o morderstwo.

Afrykańscy sprzedawcy podróbek torebek znanych firm są stałym element włoskiego krajobrazu. Są także w nadmorskiej miejscowości Bari, gdzie zaczyna się akcja powieści. Jeden z nich, Senegalczyk, zostaje oskarżony o zabicie chłopca. Wszystkie dowody świadczą przeciwko niemu, jest w dodatku nielegalnym imigrantem bez pieniędzy, więc nie ma jak się bronić. Prokurator Guido Guerrieri, któremu zdarzało się reprezentować największe szumowiny, wbrew swoim zwyczajom angażuje się w tę beznadziejną sprawę. Jednocześnie boryka się z depresją, w jakiej pogrążył się po rozstaniu z żoną. Jego życie spowalnia, nie pomaga psychiatra, cierpi na bezsenność, ale wstydzi się prosić w barze o kawę bezkofeinową, przestaje go interesować praca, wyłącza się, kiedy przychodzą klienci. Z autoironią obserwuje swoją wegetację, melancholijnie rozpamiętuje przeszłość, zgryźliwie komentuje swoje poczynania i co ciekawsze postaci ze światka sądowego. Prokurator zna się na muzyce i literaturze i klasyfikuje nowych znajomych po wyglądzie ich biblioteki: „Kiedy przychodzę po raz pierwszy do jakiegoś domu, sprawdzam, czy są w nim książki, czy jest ich mało, czy dużo, czy nie są ustawione zbyt pedantycznie – co dobrze nie rokuje – czy znajdują się wszędzie – co rokuje dobrze”. Sprawa Senegalczyka i nowa sąsiadka w jego budynku sprawiają, że jego życie rusza z miejsca jak „zdezelowany samochód”.

Carofiglio, były prokurator, świetnie oddaje półcienie: delikatnie nawiązującą się znajomość czy powolne odbijanie się od dna.

Polityka 34.2009 (2719) z dnia 22.08.2009; Kultura; s. 46
Reklama