Dzieje Kennedych mają skalę i intensywność szekspirowskiego dramatu władzy i namiętności. Edward Ted Kennedy tę legendę rodu wymownie potwierdza.
To Joe miał być politykiem; kiedy zginął, ja zająłem jego miejsce” – mówił prezydent J.F. Kennedy o swym starszym bracie poległym w czasie II wojny światowej. Potem padły słowa o pozostałych przy życiu młodszych braciach: „Gdyby mnie coś się stało, Bobby zajmie moje miejsce. Gdyby coś się przydarzyło Bobby’emu, jego miejsce zajmie Teddy”. Co było zapisane, stało się w 1963 r. i 1968 r., kiedy JFK i Robert Kennedy zginęli od kul zamachowców.
Polityka
36.2009
(2721) z dnia 05.09.2009;
Świat;
s. 76