Archiwum Polityki

Afera z aferą

Sprawa z ustawą hazardową pokazuje, że tworzenie prawa w Polsce wciąż jest zagrożone patologią, ale także to, że ściganie tych patologii, które powinno być bezstronne, to domena zaciętych

Czym jest tak zwana afera hazardowa? Lobbingiem, niemieszczącym się w ustawowych granicach, zbierającym swe żniwo wśród ważnych polityków PO? Jeśli tak, to lobbingiem, dodajmy, nieskutecznym, gdyż mimo zabiegów posła Chlebowskiego przepis o słynnych już dopłatach ani na moment nie zniknął z projektu ustawy. A może jest to afera szefa CBA Mariusza Kamińskiego, dramatycznie broniącego się przed utratą funkcji, gdy prokuratura stawia mu zarzuty związane z tak zwaną aferą gruntową? Obie interpretacje splątały się w efektowny węzeł.

Kilka dni temu na tajnym kongresie PiS Jarosław Kaczyński powiedział, co zarejestrowała wścibska kamera TVN, że jego partia stoi przed murem, którego mimo bardzo wielu wysiłków nie jest w stanie pokonać. Ten mur to sondaże niedające szansy na reelekcję Lecha Kaczyńskiego i zwycięstwo w wyborach parlamentarnych. Przyznał też, że nie ma sił i środków na żadną wielką kampanię. Rzeczywiście wszystkie dotychczasowe kampanie w rodzaju zmiany wizerunku czy „gry na kryzys” zawiodły i utrwaliło się przekonanie, że potrzebna jest afera.

Polskie doświadczenie uczy, że formacje polityczne najlepiej przewracają się właśnie na aferach, nawet jeśli są one dość sztucznie wykreowane. „Platforma jest silna, ale nawet silny może się przewrócić na skórce od banana” – mówił niedawno w rozlicznych wywiadach Ludwik Dorn, bynajmniej nie sympatyk prezesa Kaczyńskiego.

Zapewne Mariusz Kamiński wykonał gest, tak bardzo dla opozycji użyteczny, przede wszystkim we własnej obronie. Ten scenariusz jest aż nadto oczywisty. Od ponad dwóch lat toczy się śledztwo w sprawie spalonej jakoby przeciekiem akcji CBA mającej dowieść, że wicepremier Andrzej Lepper był skorumpowany. (O ustaleniach tego śledztwa piszemy na s. 16).

Afera gruntowa dla CBA jest swego rodzaju aktem założycielskim, najbardziej spektakularną akcją tej formacji będącej oczkiem w głowie PiS.

Polityka 41.2009 (2726) z dnia 10.10.2009; Temat tygodnia; s. 12
Reklama