Zatrzymanie przez CBA znanego muzyka i kompozytora, autora musicalu „Metro”, Janusza S. pod zarzutem wręczenia łapówki w zamian za łagodne potraktowanie na egzaminie teoretycznym na licencję pilota zawodowego, zwróciło uwagę na coraz większy w Polsce tak zwany mały ruch lotniczy. Czyli to wszystko, co lata po niebie poza samolotami wojskowymi czy pasażerskimi liniowcami. W Polsce zarejestrowanych jest około 2,5 tys. statków powietrznych: samolotów, śmigłowców, szybowców, motoszybowców, sterowców i balonów; ewidencjonuje się też samoloty ultralekkie i motolotnie. W 2008 r. polskie lotniska obsłużyły 33 tys. startów i lądowań małych samolotów i śmigłowców. W tym roku, według szacunków, ruch jest większy o 40 proc. Prywatne czartery często są niezastąpionym środkiem lokomocji w biznesie, zwłaszcza na Ukrainę, Litwę, Białoruś, dokąd jest coraz mniej liniowych, regularnych połączeń. Jednak coraz więcej biznesmenów ma ambicję samodzielnie zasiąść za sterami.
Szkolenia pilotów organizuje 49 aeroklubów i aż 82 prywatne ośrodki. Większość prywatnych powstała w ciągu ostatnich 2 lat przy spółkach wynajmujących samoloty i powietrzne taksówki, zajmujących się serwisowaniem lub sprzedażą samolotów. Egzamin państwowy zdaje się w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego.
Od grudnia 2008 r. CBA pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie korupcji przy wydawaniu licencji pilota. Zatrzymanych jest 6 osób, w tym pracownicy UCL i członkowie komisji egzaminacyjnej. Janusz S. wyszedł z aresztu po wpłaceniu 50 tys. zł kaucji. Ma jednak zakaz pilotowania.