Ostatnio z ramienia PiS wszystkie afery i kryzysy komentowała w mediach Beata Kempa, była zastępczyni Zbigniewa Ziobry w Ministerstwie Sprawiedliwości. Jednakże najwyraźniej Ziobro, kosztem pracy w Brukseli, postanowił zaznaczyć swoją pozycję na politycznym podwórku. Przez ostatnie dwa tygodnie, gdzie tylko może, broni szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Można go usłyszeć w radiu, obejrzeć w telewizji i przeczytać w prasie. Po długiej przerwie na swojej stronie internetowej, przez pierwsze dwa tygodnie października, Ziobro opublikował siedem nowych wpisów. O CBA, o tzw. aferze stoczniowej i hazardowej. Na zarzuty, że powinien pracować w tym czasie w Brukseli, odpowiada: – Jestem europosłem, ale przede wszystkim jestem Polakiem.
Ziobro jest członkiem tylko jednej komisji w PE. Lidia Geringer de Oedenberg, która należy do tej samej prawnej komisji co były minister sprawiedliwości, mówi: – Było już 10 posiedzeń, ale jeszcze na żadnym nie widziałam pana Ziobry. (Dąb.)