Archiwum Polityki

Renta z metra

Stare emerytury są niskie, nowe jeszcze niższe. Emerytom lepsze życie może zapewnić renta wypłacana przez bank w zamian za mieszkanie. Ale na razie taką ofertę ma tylko prywatny fundusz. Banki
Polityka

Pani Katarzyna kupuje ubrania wyłącznie w lumpeksach, żywność w hipermarketach na peryferiach Warszawy, gdzie jest taniej. Ma 1,5 tys. zł emerytury (netto), z czego połowę pochłaniają opłaty za mieszkanie, energię elektryczną, telefon. Jest właścicielką prawie 70-metrowego mieszkania w Śródmieściu. Mieszkanie warte jest ponad 800 tys. zł, a pani Katarzyna żyje w biedzie. Na takich emerytów, z dobrymi mieszkaniami albo domami, a jednocześnie z małymi pieniędzmi, zarzuca sieci Fundusz Hipoteczny Dom. Proponuje, w zamian za prawo własności do nieruchomości, dożywotnią rentę. Starsi ludzie pozostaną w tych mieszkaniach czy domach, FHD przejmie je po ich śmierci.

Przedstawiciele funduszu rozdają ulotki informacyjne w klubach seniora, po niedzielnych mszach, organizują spotkania w ogrodach działkowych. Na stronie internetowej FHD (www.funduszhipoteczny.pl) uśmiechnięci staruszkowie zapewniają: stać nas na lekarstwa, opiekę i sanatorium.

Jak to w praktyce działa? Z punktu widzenia emerytów marnie.

Pani Julia, 70-letnia emerytka z Mokotowa, wysłała do FHD wniosek zgłoszeniowy i odwiedziła jego biuro. Starsza pani ma dwupokojowe mieszkanie warte około 400 tys. zł. Jeśli przeniesie własność mieszkania na FHD, będzie dostawała dożywotnią rentę, którą Michał Butscher, wiceprezes funduszu, oszacował wstępnie na 600 zł miesięcznie. Kwota wydaje się niewielka, dlatego o ocenę oferty poprosiliśmy analityka finansowego z Open Finance.

– Jeśli założymy, że pieniądze wypłacane przez fundusz oszczędzamy, to na uzbieranie kwoty równej wartości mieszkania potrzeba 21 lat przy stopie zwrotu 8 proc. i 23 lata przy stopie 7 proc. Osiągnięcie takich stóp wymaga regularnego inwestowania w rynek kapitałowy, np. w fundusze inwestycyjne, przez długi czas, kiedy zarabia się zarówno na wzrostach, jak i na spadkach.

Polityka 43.2009 (2728) z dnia 24.10.2009; Rynek; s. 40
Reklama