Adam Krzemiński
Adam Krzemiński
Fotoreportaże

Moje pogranicze

Moje Mazury

24 września 2019
Jezioro Luterskie z lotu ptaka. Jezioro Luterskie z lotu ptaka. Wojciech Wójcik / Forum
Każdy ma pod powiekami swój obraz Warmii i Mazur złożony z ulubionych zakątków tej krainy i własnej wrażliwości historycznej.

Dla jednych Warmia i Mazury to Grunwald, Wilczy Szaniec i nadal odmienny pejzaż dawnego pogranicza między Polską i Prusami Wschodnimi. Dla innych – strzępy mitów kultury masowej: od malowanych śladów Juranda w Spychowie (a właściwie Pupach) poprzez „Dancing w kwaterze Hitlera” z 1968 r. o „złotej młodzieży” hulającej po Mazurach i dziewczynie wolącej Łapickiego jako Niemca z mercedesem od Olgierda Łukaszewicza – rowerzysty robotnego, ale dziewiczego. Były jeszcze „Czarne chmury” o próbach utrzymania w XVII w. Prus Książęcych przy Polsce, aż po gorzką „Różę” – o nas jako powojennym Smętku Warmii i Mazur w 1945 r., o sowieckich i polskich gwałtach, szabrze i chaosie słabej i bezdusznej nowej władzy.

Lech Mazurczyk/PolitykaOczy Warmia i Mazury 1

Na moją wrażliwość Warmii i Mazur wpłynęło dzieciństwo w cieniu wrocławskiej Górki Partyzantów, a raczej bunkra dowództwa Festung Breslau z 1945 r. I pierwsze dialogi w niemczyźnie z warszawskiego liceum. W 1960 r. w Pasymiu zapamiętałem resztki zwłok w rozszabrowanym grobowcu oraz ślady skoczni narciarskiej niedaleko niegdysiejszej Napoli – elitarnej szkoły nazistowskiej. Do dziś bajeczna Krutynia kojarzy mi się z uroczymi opowiadaniami mazurskimi Siegfrieda Lenza, które w czasie polsko-niemieckiego spływu w 1966 r. – mnie, lipskiemu germaniście – czytał Georg Fiedler, lipski slawista. Nadal zresztą razem pływamy po Mazurach.

Smętka cień

Geografię moich Warmii i Mazur oglądam poprzez „Nazwy, których nikt nie wymienia” hrabiny Marion Dönhoff – z opisem jej słynnej już konnej ucieczki na Zachód w styczniu 1945 r. Prom koło Wierzby, na którym znarowił się jej wierzchowiec, pływa do dziś. Na jeziora zabieram także „Muzeum stron rodzinnych” Lenza, „Podwójne życie” Antje Vollmer o Lehndorffach w Sztynorcie.

Polityka 39.2019 (3229) z dnia 24.09.2019; Na własne oczy; s. 100
Oryginalny tytuł tekstu: "Moje pogranicze"
Adam Krzemiński

Adam Krzemiński

Germanista uważany za jednego z najbardziej kompetentnych znawców stosunków polsko-niemieckich. W „Polityce” od 1973 r. Analizy publikuje w Polsce i w Niemczech, m.in. na łamach „Die Zeit”, „Der Spiegel” i „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Reklama

    Najchętniej czytane w sekcji Fotoreportaże

  1. Mierzeja Wiślana: wykopki po przekopie. „Korki to będą, panie, pod Elbląg”

    Marcin Piątek
  2. Tężnie robią w Polsce furorę. Ale czy naprawdę wyjdą nam na zdrowie?

    Ryszarda Socha
  3. Rzeszów: miasto przyfrontowe, światowa brama do Ukrainy. Czuć ten klimat

    Jagienka Wilczak
  4. Miejskie dżungle

    Piotr Panek
POLITYKA
Newsletter Prenumerata cyfrowa
Facebook Twitter Instagram

Nasze wydawnictwa

  • Redakcja Polityki
  • Biuro reklamy
  • Napisz do redakcji
  • BOK dla prenumeratorów cyfrowych
  • O Polityce
  • Regulamin serwisu
  • Zasady publikacji komentarzy
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia plików cookie
  • Polityka RODO
  • Informacje dla akcjonariuszy

Aplikacje Polityki

iOS i Android
iOS i Android
W aplikacjach publikujemy pełne wydania tygodnika POLITYKA oraz nasze pisma.

 

Aplikacja Fiszki fiszki
Fiszki Polityki
Codziennie podsumowujemy dla Ciebie najważniejsze wydarzenia dnia.
  • Pulsar
  • Dwutygodnik Forum
  • Polityka Insight
  • Leśniczówka Nibork
  • Projekt: Cogision, Ładne Halo
  • Wykonanie: Vavatech
  • Prawa autorskie © POLITYKA Sp. z o.o. S.K.A.