Jędrzej Winiecki
Jędrzej Winiecki
Fotoreportaże

Przedsionek piekła

Australia: przedsionek piekła

14 stycznia 2020
Australia straciła znaczną część dzikiej fauny. Australia straciła znaczną część dzikiej fauny. Matthew Abbott / The New York Times
W australijskich pożarach lasów można dostrzec zwiastun nowej gorącej normalności lub początek kroczącej apokalipsy. Albo zachętę do wdrożenia rozumnej polityki, byśmy nie musieli znów zrzucać się na bandaże dla poparzonych koali.

David Lindenmayer, profesor ekologii z Australijskiego Uniwersytetu Narodowego w Canberze, czołowy ekspert od wszystkiego, co wiąże się z krajowymi lasami, zapewnia: – Zmienimy się, to nasz 11 września. Nigdy wcześniej nie widziałem tak wielu osób przejętych pożarami lasów i tak bardzo zaniepokojonych ich konsekwencjami. Prof. Lindenmayer ma nadzieję, że jego rodacy trwającą od miesięcy pożogę potraktują jak lekcję i wyciągną z niej polityczne wnioski. Liczy na nową strategię, opartą na naukowych podstawach, co w ostatnich latach, zwłaszcza w dziedzinie ochrony środowiska, zarządzania lasami i innymi zasobami naturalnymi, raczej się tam nie zdarzało. Wezwanie do korekty wydaje się sensowne. Australia jest pierwszym eksporterem węgla kamiennego na świecie, hamulcowym negocjacji o zmniejszeniu emisji gazów cieplarnianych i jednocześnie jak żadne wysoko rozwinięte państwo zdana jest na pastwę rozchwianego przez człowieka klimatu.

Wielkie pożary lasów żywią się wysokimi temperaturami, brakiem opadów i przyspieszonym parowaniem. Ten scenariusz wypełnił się ostatnio w nagrzewającej się i schnącej Australii. W XXI w. więcej miała lat suchych niż mokrych. W najpoważniej dotkniętej pożarami południowo-wschodniej ćwiartce kraju w ciągu roku spada o jedną czwartą mniej opadów niż 25 lat temu. Susza na kontynencie trwa od trzech lat i nie zanosi się, by miała się szybko skończyć. Wszystko wzmocnił nakręcony zmianami klimatycznymi tzw. Dipol Oceanu Indyjskiego, anomalia pogodowa, która w listopadzie wywołała powodzie w Rogu Afryki, m.in. w pustynnej Somalii, a po drugiej stronie oceanu przedłuża suszę. Tak powstały warunki dogodne dla pożarów, które ugasić mógłby jedynie porządny, wielodniowy deszcz. Albo jakiś ogólnoplanetarny zjazd strażaków i zlot samolotów gaśniczych.

Polityka 3.2020 (3244) z dnia 14.01.2020; Na własne oczy; s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Przedsionek piekła"
  • pożary w Australii
Jędrzej Winiecki

Jędrzej Winiecki

Dziennikarz działu zagranicznego „Polityki”. Pisze o polityce i społeczeństwach Europy, Azji i Afryki. A od czasu do czasu o życiu ptaków.

Reklama

    Najchętniej czytane w sekcji Fotoreportaże

  1. Kioski Ruchu w bezruchu. W zeszłym roku upadał jeden dziennie

    Juliusz Ćwieluch
  2. Tak wygląda upadek wałbrzyskiej porcelany. Nie będzie już Fryderyki z Krzysztofa

    Agnieszka Krzemińska
  3. Legendarny Boeing 747 przechodzi do historii

    Olaf Szewczyk
  4. Twarz przybiera dziś zaskakujące formy. W sztuce, w życiu, w sieci

    Piotr Sarzyński
  5. Barbie nie hańbi. Nieznane oblicza: od lalki do ikony

    Michał R. Wiśniewski
POLITYKA
Newsletter Prenumerata cyfrowa
Facebook Twitter Instagram

Nasze wydawnictwa

  • Redakcja Polityki
  • Biuro reklamy
  • Napisz do redakcji
  • BOK dla prenumeratorów cyfrowych
  • O Polityce
  • Regulamin serwisu
  • Zasady publikacji komentarzy
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia plików cookie
  • Polityka RODO
  • Informacje dla akcjonariuszy

Aplikacje Polityki

iOS i Android
iOS i Android
W aplikacjach publikujemy pełne wydania tygodnika POLITYKA oraz nasze pisma.

 

Aplikacja Fiszki fiszki
Fiszki Polityki
Codziennie podsumowujemy dla Ciebie najważniejsze wydarzenia dnia.
  • Pulsar
  • Dwutygodnik Forum
  • Polityka Insight
  • Leśniczówka Nibork
  • Projekt: Cogision, Ładne Halo
  • Wykonanie: Vavatech
  • Prawa autorskie © POLITYKA Sp. z o.o. S.K.A.