Przejdź do treści
Julia Zabrodzka
Julia Zabrodzka
31 marca 2024
Fotoreportaże

Pies na kawce

Pies na kawce, burek wśród biurek. Coraz więcej miejsc można odwiedzać ze zwierzętami

31 marca 2024
Bulterierka Krystyna, stała bywalczyni warszawskiej kawiarni Relax Bulterierka Krystyna, stała bywalczyni warszawskiej kawiarni Relax
Centra handlowe, sklepy, muzea, urzędy miasta, nawet sanepid. Coraz więcej lokali i instytucji można odwiedzać ze zwierzętami.
.Polityka .

„To są w ogóle jeszcze takie miejsca, gdzie z psem nie wolno? Ja się z tym nie spotkałem” – napisał Michał na facebookowej grupie mieszkańców warszawskiego Ursynowa, zapytany o miejsca, które wpuszczają z psami. W ponad 150 komentarzach ursynowianie informowali o piekarniach, aptekach, sklepach papierniczych, żabkach i salonach urody, do których chadzają ze swoimi zwierzakami. „Adana kebab, pies wchodzi bez problemu i rozsiada się na kanapie” – napisał Karol. „Do apteki Ziko, Empiku, piekarni Lubaszka i Putka, papierniczego” – wymieniła Małgorzata. Ewa zachwalała salon kosmetyczny, gdzie uwielbiają psy. „Dla mnie to duże ułatwienie, jak po całym dniu w biurze mam akurat termin na zabieg o 18.00. I zawsze dylemat – kolejne 2 h pies sam w domu. Wtedy idziemy na spacer… Lusia jest przy mnie, ja nie mam wyrzutów sumienia i zabieg zaliczony” – wyjaśniła. Może Michał ma rację i obecnie z psem można wejść niemal wszędzie?

Dog w składzie porcelany

Marta Wietrzykowska do jednej z warszawskich kawiarni przyszła z synem Ksawerym i Oregano, 80-kilogramowym dogiem niemieckim. Zwierzę o rozmiarach źrebaka obsługa niedużego lokalu wita ze stoickim spokojem. Właściciel potwierdza, że wpuszczają klientów z psami każdej wielkości, a zafascynowana Oregano baristka nie może oderwać od niego wzroku.

– Zwiedził już wiele knajp w Warszawie, bo chodzę z nim naprawdę wszędzie – deklaruje Marta. Zapytana o początki zmiany podejścia do psów w Polsce, wspomina 2006 r. Pojechała wtedy z poprzednim dogiem do Niemiec. – Okazało się, że to inny świat. Bywaliśmy w różnych miasteczkach i mogłam z psem wejść nawet do sklepu z porcelaną! – wspomina. – Tu wszyscy byli przekonani, że jest groźny, że może zaatakować, a ja na pewno nad nim nie zapanuję.

Polityka 14.2024 (3458) z dnia 26.03.2024; Na własne oczy; s. 46
Oryginalny tytuł tekstu: "Pies na kawce"
  • psy
  • zwierzęta domowe
Julia Zabrodzka

Julia Zabrodzka

Fotografka i autorka tekstów o miejscach, smakach i ludziach. Od blisko 20 lat regularnie wraca do Hiszpanii.

Reklama

    Najchętniej czytane w sekcji Fotoreportaże

POLITYKA
Prenumerata Inpost Subskrypcja
Facebook Twitter Instagram

Nasze wydawnictwa

wydanie polityka
wydanie polityka
wydanie specjalne
wydanie specjalne
wydanie pomocnik historyczny
wydanie pomocnik historyczny
wydanie pulsar świat nauki
wydanie pulsar świat nauki
wydanie pulsar wiedza i życie
wydanie pulsar wiedza i życie
  • Redakcja Polityki
  • Biuro reklamy
  • Napisz do redakcji
  • BOK dla subskrybentów
  • O Polityce
  • Regulamin serwisu
  • Zasady publikacji komentarzy
  • Polityka prywatności
  • Deklaracja dostępności
  • Informacje dla akcjonariuszy
  • Ustawienia cookie

Aplikacje Polityki

iOS i Android
iOS i Android
W aplikacjach publikujemy pełne wydania tygodnika POLITYKA oraz nasze pisma.

 

Aplikacja Fiszki fiszki
Fiszki Polityki
Aplikacja dla zabieganych z newsami ze świata nauki, technologii i kultury.
  • Pulsar
  • Polityka Insight
  • Leśniczówka Nibork
  • Projekt: Cogision, Ładne Halo
  • Wykonanie: Vavatech
  • Prawa autorskie © POLITYKA Sp. z o.o. S.K.A.