Artyści o wyjściu
Brexitart – czyli jak brytyjscy twórcy żegnają się z Europą
Nie było osobnego referendum brexitowego dla brytyjskich ludzi kultury, ale wydaje się, że zdecydowana większość byłaby przeciwko. Przede wszystkim – i muzycy, i artyści wizualni, i teatralni – boją się ograniczeń, jakie nałożą na nich wyjście spod parasola programów wsparcia Unii Europejskiej i utrudnione przekraczanie granic. To problem szczególnie dla kultury niszowej czy alternatywnej, mniejszych galerii czy niezależnych wydawców, ale obawy dotyczą również tej masowej – żartuje się na przykład, że dłuższe będą kolejne filmy o Bondzie. Dlaczego? Bo trzeba będzie dodać sceny sprawdzania jego paszportu na różnych europejskich granicach.
Artystycznym symbolem protestu wobec brexitu stał się – niezawodny w takich razach – streetartowiec Banksy. A to za sprawą wielkiego muralu, jaki w 2017 r. namalował w Dover, czyli miejscu uznawanym za symboliczną bramę do Europy. Obrazek przedstawia robotnika stojącego na wysokiej drabinie i skuwającego jedną z gwiazdek na europejskiej fladze. Niecałe dwa lata później mural został zamalowany przez „nieznanych sprawców”. Mniej znany jest nieduży malunek, jaki Banksy wykonał na zamkniętej bramce na lotnisku Heathrow, która dotychczas służyła do obsługi obywateli z UE. Ulubiony bohater jego prac, czyli szczur, wyrwał z napisu „Keep Out” literkę „T” i próbuje nią, jak młotkiem, rozbić kłódkę. W świetle ciągnącej się miesiącami parlamentarnej dyskusji o brexicie nieoczekiwanej aktualności nabrał obraz olejny namalowany przez Banksy’ego jeszcze w 2009 r., przedstawiający brytyjski parlament jako zgromadzenie szympansów. W ubiegłym roku sprzedano go na aukcji za rekordowe 10 mln funtów. Bo atmosfera panująca dziś w Wielkiej Brytanii to – przy wszystkich obawach społecznych – niewyczerpane źródło inspiracji.