Trzy dni po lutowej agresji Rosji na Ukrainę, w czasie ataku na lotnisko w Hostomelu, zniszczona została 33-letnia „Mrija”. To samolot An-225, duma Ukrainy i ważny symbol. Jego nazwa oznacza po ukraińsku „marzenie”. Zbudowany został przez ZSRR, ale w biurze konstrukcyjnym Antonowa w Kijowie. Ten jedyny egzemplarz An-225 powstał jako część radzieckiego programu kosmicznego, ale wykorzystywany był jako maszyna transportowa i długo pozostawał największym samolotem na świecie.
Samolot „Mrija” był także bohaterem projektu, który reprezentował ukraińską sztukę na Biennale w Wenecji w 2019 r.: „The Shadow of Dream* cast upon Giardini della Biennale”. Skrócony opis projektu brzmiał: „Marzenie, największy samolot na świecie, rzuca swój cień na jedno z głównych wydarzeń w świecie sztuki współczesnej. Na pokładzie samolotu znajduje się pendrive z listą wszystkich współczesnych ukraińskich artystów i artystek, niezależnie od stylu, wieku, płci czy przekonań ideologicznych. Jest to lista żywa. Praktycznie jest to książka telefoniczna”. Jego twórcami byli artyści z kolektywu Open Group, którzy mieli pomysł, żeby „Mrija” rzeczywiście przeleciał wtedy nad Wenecją i rzucił cień na Biennale, do czego ostatecznie nie doszło.
– Od początku ten projekt miał się rozwijać w czasie, każda kolejna historia wokół niego zmienia spojrzenie na „Mriję”, ale też na Biennale w Wenecji i na obecność ukraińskiej sztuki w obiegu światowym – mówi dziś Pavlo Kovach z Open Group.
Kontekst wojenny powoduje, że symboliczne staje się zarówno powstanie samolotu „Mrija”, zbombardowanie go, jak i niedawna informacja, że jeden z silników działa, choć ponoć „uruchomił się” tylko od wiatru.