Mania mienia, czyli czy świat komercji zaspokaja rzeczywiste potrzeby człowieka, czy też je bezustannie stwarza
Czy istnieje coś takiego jak potrzeba posiadania
Artykuł ukazał się w „Ja My Oni” tom 29. „Czego potrzeba człowiekowi do życia”. Poradnik dostępny w Polityce Cyfrowej i w naszym sklepie internetowym.
***
„Pieniądze szczęścia nie dają i szczęście to już dobrze jest mieć wcześniej” – taki refren przed laty stworzył poeta i satyryk Andrzej Poniedzielski. Odniósł się w nim do popularnego porzekadła, opartego na przeświadczeniu, że człowiek łatwo ulega materialnym pokusom w złudnym przekonaniu, że da mu to szczęście albo przynajmniej zapewni dobrostan. Nie bez powodu świat składa dziś obietnice: kup, a będziesz szczęśliwszy, weselszy, bardziej spełniony, kompletny, na czasie, zdrowszy. Internet proponuje już głównie to, co odpowiada gustom i zainteresowaniom konkretnych ludzi. Niejako uczy się ich i wie, czego szukają, bo zostawiają w sieci ślady nie do zatarcia. Zna ich słabości i przyzwyczajenia, buduje nieomylny algorytm. I zgaduje, często celnie, za co byliby skłonni zapłacić. Co sezon to inny produkt – przedmiot, usługa, komplet usług – z chwytliwą, działającą na wyobraźnię etykietą „must have”, czyli musisz to mieć. Ale czy rzeczywiście musisz?
Wszystkiemu winien świat
Nawet jeśli człowiek podświadomie wie, że nie musi, coś lub ktoś każe mu tak uważać. Co i kto? Tych winowajców na pozór łatwo wskazać: globalizacja, komercjalizacja, rozbuchany ponad wszelką miarę konsumpcjonizm, nowe technologie, a z nimi nowe media. Do tego zmienne trendy (za którymi trzeba, a wręcz wypada przecież nadążać) i hedonizm, promowany na ekranie, w reklamie, wreszcie w sieci.