Ja My Oni

Ucieczka z kapsuły

Przyroda może pomóc

„Kiedy idziemy na łono przyrody, uzyskujemy perspektywę zakorzenienia czy uziemienia. W przyrodzie są pewne stałe elementy, które pozwalają głębiej się osadzić w czymś podstawowym”. „Kiedy idziemy na łono przyrody, uzyskujemy perspektywę zakorzenienia czy uziemienia. W przyrodzie są pewne stałe elementy, które pozwalają głębiej się osadzić w czymś podstawowym”. Leszek Zych / Polityka
Dr Ryszard „Ryś” Kulik o tym, co może nam dać kontakt z dziką przyrodą.

Anna Maziuk: – W swojej książce „Odkrywanie natury” napisał pan, że pójście do lasu czasem może być bardziej pomocne niż pójście do psychoterapeuty. Co pan przez to rozumie?
Ryszard „Ryś” Kulik: – Ludzie intuicyjnie czują – mamy na to zresztą mnóstwo dowodów naukowych – jak dużo daje im pójście do lasu, na spacer, jak ważne jest choćby to, że mają za oknem jakieś drzewa. Bez przyrody wokół nasze człowieczeństwo więdnie i degraduje się. W tym znaczeniu kontakt z nią ma charakter codziennej higieny psychicznej. Potrzebujemy kawałka przyrody, najlepiej dzikiej, po to, żeby nie zwariować w tym świecie. Można w niej odpocząć, odetchnąć, uspokoić się, zredukować stres.

Sam na sam z lasem

Obcowanie z przyrodą jako odtrutka na problemy tego świata?
Tak. Kolejny krok to kurs dla zaawansowanych – dotyczy duchowego wglądu. Chodzenie do lasu, szczególnie samotnie, a najlepiej spędzenie w nim nocy w pojedynkę, to praktyki, które mnie osobiście nauczyły np., że nie jestem kimś wyjątkowym. Zrozumiałem, że jestem częścią czegoś większego, bo przyroda jest czymś, co mnie przekracza, co jest większe niż ja, co istnieje miliardy lat i mądrością ewolucji jest mądrzejsze ode mnie. Niezwykle istotne jest tu samotne bycie w naturze, doświadczanie różnych zjawisk: zmian pogodowych, ciemności, nocy, odgłosów, kontaktu ze zwierzętami, które – kiedy jest się cicho – podchodzą blisko. Spotkanie jelenia, który się nie płoszy, przystaje i w nas się wpatruje, to rodzaj doświadczenia niemal mistycznego.

Czasami zapraszam ludzi na warsztaty „Leśne Zgromadzenie”, gdzie przez pięć dni przebywamy w lesie, w górach, nie schodzimy do cywilizacji, wszystko więc trzeba wziąć ze sobą, żeby w tym lesie przetrwać.

Ja My Oni „Skąd brać nadzieję, radość, spokój” (100143) z dnia 11.02.2019; Optymizm mimo wszystko; s. 94
Oryginalny tytuł tekstu: "Ucieczka z kapsuły"
Reklama