Ja My Oni

Kokon rodzinny

Polacy w kokonie rodzinnym. Sami siebie uczą nieufności

„Polskie rodziny są autorytarne. Rodzice w głowach mają zazwyczaj pewien projekt na swoje dziecko i ono od kołyski musi go realizować”. „Polskie rodziny są autorytarne. Rodzice w głowach mają zazwyczaj pewien projekt na swoje dziecko i ono od kołyski musi go realizować”. Mirosław Gryń / Polityka
Katarzyna Growiec o tym, jak Polacy sami siebie uczą nieufności i autorytaryzmu.
Katarzyna GrowiecKarol Woźniak/Polityka Katarzyna Growiec

EWA WILK: – Co to właściwie jest ten kapitał społeczny, nad którym wytrwale prowadzi pani badania? Modne sformułowanie, ale niejasne. Czyż nie chodzi po prostu o znajomości?
KATARZYNA GROWIEC: – O znajomości, o naszą sieć społeczną, czyli o to, ile osób znamy, ile możemy poprosić o wsparcie, z iloma podzielić się informacjami czy plotkami. A także skorzystać z ich zasobów. Czyli są one w stanie nam coś załatwić lub doradzić.

Badacze uważają kapitał społeczny za niesłychanie pozytywną sprawę. Ale znajomości źle się raczej kojarzą. Z układami, z republikami kolesiów...
Właściwie nie powinno się mówić ogólnie o kapitale społecznym, lecz o dwóch jego rodzajach. Kapitał pomostowy, kojarzony jednoznacznie pozytywnie, gromadzimy poprzez udział w rozmaitych stowarzyszeniach, organizacjach, grupach wsparcia, gdzie poznajemy innych od nas – osoby mające inny zawód niż my, inny status ekonomiczny, inne pochodzenie społeczne, inne wykształcenie. Łączy nas pozytywny cel, sprawa do załatwienia. Natomiast kapitał wiążący charakteryzuje zwarte grupy, np. religijne, które w swej idei mają wpisane bycie przeciwko innym, przeciwko obcym.

Rodzina to też kapitał wiążący?
Tak. Podobnie jak organizacje mafijne, oparte zresztą niekiedy na rodzinie. Niezręcznie to zestawiać razem, ale logika funkcjonowania tych grup jest podobna: popieramy swoich do tego stopnia, że jesteśmy w stanie zrobić krzywdę obcym. Pewne normy moralne stosujemy tylko do grupy własnej, a nie do obcych.

Mówić o rodzinie jako o czymś, co przypomina mafię, to w Polsce duża odwaga.
Taką logikę pierwszy zaproponował socjolog Diego Gambetta w książce „Mafia sycylijska” z 1993 r.

Ja My Oni „Alfabet człowieka przyzwoitego” (100155) z dnia 26.08.2019; Przyzwoity człowiek; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Kokon rodzinny"
Reklama