Do znakomitego, pełnego słusznej ironii felietonu Daniela Passenta o potencjalnym wyburzeniu Pałacu Kultury i innych obiektów architektury socrealistycznej („Co by tu jeszcze zburzyć?”, POLITYKA 47) chciałbym dodać uwagę, że pałac ten tylko z projektu był stalinowsko-radziecki. Udział budowniczych radzieckich, zwłaszcza jeśli chodzi o wnętrza, był raczej ograniczony.
Polityka
49.2017
(3139) z dnia 05.12.2017;
Do i od Redakcji;
s. 114