Grono popularnych wokalistek i wokalistów współczesnej sceny muzycznej i... żałobny repertuar z ludowych polskich śpiewników? Trudno to sobie wyobrazić, ale da się zrobić – udało się na albumie „Rzeczy ostatnie” Polskich Znaków, supertria tworzonego przez Jarosława Ważnego, Janusza Zdunka (obaj grają m.in. w Kulcie) oraz Radka Łukasiewicza (Pustki, duet Bisz/Radex). Wśród gości m.in. Sanah, Michał Szpak i Vito Bambino. Niektórych udało się namówić do współpracy głównie ze względu na pandemię – a cała koncepcja albumu jest też reakcją na pandemię i formą oswajania śmierci. – Domalowaliśmy się do starego obrazu z naszą muzyką – mówi w naszym podkaście Radek Łukasiewicz, producent tej płyty. Ale przy okazji całe przedsięwzięcie oznaczało też oswajanie się ze śmiercią jego współtwórców: zmarłego we wrześniu Barta Sosnowskiego czy pożegnanego pod koniec lutego Marka Lanegana (legenda sceny grunge′owej, m.in. Screaming Trees). „I absolutely love it!” – odpisał na propozycję ten ostatni i błyskawicznie nagrał partie wokalne do angielskiego przekładu polskiej pieśni, której bohater prosi swojego anioła stróża, żeby mu oszczędził czyśćca. Dziś wiemy, że to jedna z ostatnich zaśpiewanych przez Lanegana piosenek. Rozmowę prowadzi Bartek Chaciński.