Wśród polskich aktorek nie ma drugiego takiego przypadku. W 2002 r. Pola Raksa zniknęła i do dziś konsekwentnie odmawia udziału w życiu publicznym. Wycofała się całkowicie, a jej gest przypomina decyzje największych ikon kina: Grety Garbo czy Marleny Dietrich. Gdy grała, była niedościgłym wzorem piękna, ideałem odgrywającym ważną rolę w życiu milionów Polaków. Fraza z „Autobiografii” Perfectu („Poróżniła nas / Za jej Poli Raksy twarz / Każdy by się zabić dał”) wskrzesiła legendę gwiazdy zapamiętanej, wbrew jej woli, za rolę rudowłosej Rosjanki Marusi w propagandowym serialu „Czterej pancerni i pies”.
Krzysztof Tomasik, publicysta i biograf, w książce „Poli Raksy twarz” (Wyd. Czarne) stara się wyjaśnić przyczynę nadzwyczajnej popularności aktorki, a przede wszystkim zrozumieć okoliczności jej zerwania ze środowiskiem filmowo-teatralnym. – Gdy kolejne aktywności wygasały czy się nie udawały, może najlepszym wyjściem było odejście. Wiele osób mówiło mi, że może wolała zostać zapamiętana jako ta piękna i młoda, maskując lęk przed starzeniem się i zmianami – wyjaśnia w rozmowie z Januszem Wróblewskim, dodając, że przyczyn jest znacznie więcej.