Kultura na weekend

Kultura na weekend. Odc. 178

Jak oceniać dyrygentów?

Na czym polega sztuka dyrygencka? Na mowie ciała, na plastyczności ruchów, na psychologii? Na wszystkim po trosze. Przekonuje o tym Międzynarodowy Konkurs Dyrygencki im. Grzegorza Fitelberga.

XI edycja Międzynarodowego Konkursu Dyrygenckiego im. Grzegorza Fitelberga odbędzie się w Filharmonii Śląskiej w Katowicach w dniach 17–27 listopada. Zainicjował ten konkurs w 1970 r. Karol Stryja, dyrektor filharmonii w latach 1953–90, a zarazem uczeń patrona konkursu – Grzegorza Fitelberga (1879–1953), legendarnego dyrygenta (a także skrzypka i kompozytora), jednej z najważniejszych postaci polskiego życia muzycznego pierwszej połowy XX w. Fitelbergowi zawdzięczamy liczne prawykonania i światowe wykonania muzyki polskiej; Stryja również tę tradycję kontynuował. Dlatego też do repertuaru, jaki muszą przygotować uczestnicy konkursu, włączane są dzieła polskie: Karola Szymanowskiego, Witolda Lutosławskiego, Henryka Mikołaja Góreckiego i Krzysztofa Pendereckiego.

Konkursy, których organizatorem jest do dziś Filharmonia Śląska, odbywały się co pięć lat, obecny jednak od poprzedniego dzieli aż sześć – zaczekano, by data zbiegła się z 70. rocznicą śmierci Fitelberga. Trzynastoosobowe jury, pełne znakomitych nazwisk – nie tylko znanych dyrygentów, ale też skrzypków (m.in. Daniel Stabrawa, wieloletni koncertmistrz Filharmoników Berlińskich) i menedżerów – będzie oceniać 50 uczestników, których jury preselekcyjne wybrało spośród 260 zgłoszeń. Konkurs dyrygencki od innych konkursów muzycznych odróżnia się tym, że efekt dźwiękowy nie pochodzi bezpośrednio od osoby ocenianej, ona go jedynie powoduje u innych. – Dyrygent ma do przekazania bardzo wiele, mowa ciała jest tu niezwykle istotna. Wypowiada się za pomocą gestów – zazwyczaj mówimy o rękach, ale porozumiewa się też oczami, mimiką, całą postawą. Z drugiej strony należy znaleźć klucz do komunikacji dyrygenta z zespołem. Ta sama orkiestra w tej samej kompozycji pod każdą batutą będzie brzmiała inaczej – mówi Adam Wesołowski, dyrektor Filharmonii Śląskiej. Orkiestra też ocenia uczestników, a wśród kilkudziesięciu nagród jest specjalne wyróżnienie właśnie od zespołu.

Z dyrektorem Filharmonii Śląskiej rozmawiała Dorota Szwarcman.

***

Cieszymy się, że słuchasz naszych podkastów. Powstają one również dzięki wsparciu naszych cyfrowych prenumeratorów. Aby w pełni skorzystać z możliwości słuchania i czytania tekstów naszych autorów z bieżących i archiwalnych numerów „Polityki” i wydań specjalnych, dołącz do grona prenumeratorów Polityka.pl.

Filharmonia Śląska w KatowicachFilharmonia Śląska w Katowicach/FacebookFilharmonia Śląska w Katowicach

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama