Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Portret polityka

Portret polityka. Odc. 17

Narendra Modi zaliczył spektakularny awans. Dlaczego jest tak ważny dla nas, Europejczyków?

Tak silna międzynarodowa pozycja Modiego nie byłaby możliwa bez jego dominacji w samych Indiach. Rządzi tam niepodzielnie od 11 lat.

Premier Indii Narendra Modi, który właśnie gości Władimira Putina, to przykład najbardziej spektakularnego awansu geopolitycznego ostatnich lat. Jako jeden z dwóch, trzech przywódców na świecie publicznie postawił się Donaldowi Trumpowi. Załagodził napięcia ze swoim odwiecznym rywalem, Chinami. A teraz buduje coś w rodzaju strategicznego partnerstwa z Putinem, ignorując przy tym rosyjską agresję na Ukrainę. Oficjalnie Putin przyjeżdża do New Delhi, aby podpisać kilka kontraktów zbrojeniowych, ale obaj przywódcy traktują to spotkanie bardzo prestiżowo. Rosjanin pokazuje w ten sposób Zachodowi, że wcale nie jest izolowany, a Modi potwierdza swoją przynależność do geopolitycznej ekstraklasy.

Tak silna międzynarodowa pozycja Modiego nie byłaby możliwa bez jego dominacji w samych Indiach. Rządzi tam niepodzielnie od 11 lat, opierając swoją pozycję na trzech fundamentach. Po pierwsze, wizerunek. I nie chodzi tu tylko o zawsze perfekcyjny ubiór, ale o pozycjonowanie się ponad bieżącą polityką, w roli bardziej patrona, ojca narodu, a wśród własnych „wyznawców” nawet półboga, kapłana hinduistyczno-nacjonalistycznej ideologii. I tu leży drugi fundament jego władzy – zgodnie z zasadami populizmu Modi doskonale wskazuje wyborcom kolejnych wrogów: zeświecczone elity, które przez poprzednie dekady rządziły Indiami, i przede wszystkim mniejszość muzułmańską, która ma „dezintegrować narodowego ducha”. I w końcu po trzecie – model biznesowy oparty na zatarciu granic między tym, co państwowe, i tym, co prywatne, który często przyjmuje postać korupcji.

Dlaczego Modi jest tak ważny dla nas, Europejczyków? Bo pokazuje zupełnie inną perspektywę na sprawy, które wydają się nam oczywiste – jak konflikt w Ukrainie. Dla Modiego to tylko nieistotne zakłócenie w jego wielkim planie geopolitycznej emancypacji Indii. Rosja odgrywa w tym planie zbyt ważną rolę, żeby przejmować się losem Ukrainy, a nawet Europy Wschodniej.

Oglądaj także:

Reklama
Reklama