Rowery, nie bajki. Odc. 34
Jak się podszlifować z przepisów i nie dać się zabić na rowerze
„A gdyby tu było przedszkole w przyszłości. I wasz synek mały przechodził w przyszłości” – tak w przeszłości z polskich przepisów drogowych żartował Stanisław Bareja w filmie „Miś”. Od premiery filmu minęły okrągłe 44 lata, a w przepisach jest, jak było. Dziecko na rowerze jest pieszym. Więc może przejeżdżać na pasach na rowerze, choć – jak wiadomo – przez pasy nie można przejeżdżać. To znaczy: przez niektóre można. Za to dziecko nie może jeździć po drogach rowerowych. A gdzie może jeździć rowerzysta?
Słuchajcie, a wszystkiego się dowiecie, bo Tadeusz Baranowski to nie tylko (samozwańczy) teoretyk bezpieczeństwa, ale i epicki praktyk w jeździe na rowerze. Teraz będzie jechał z kolegami, oczywiście na rowerach, żeby załatwić Wam ekstra pół metra odstępu, kiedy mija Was samochód. Ja trzymam za niego kciuki. Oczywiście nie wtedy, kiedy jadę na rowerze. I nie wtedy, kiedy jadę z synem, bo wtedy też jestem pieszym. Kumacie jeszcze coś z tego?