Pomocnik Historyczny

My, naród emigrantów

Emigracja: przymus czy wolny wybór

Polski emigrant wchodzący na pokład statku „President Grant” w jednym z europejskich portów (prawdopodobnie w Hamburgu, port docelowy Nowy Jork), 1907 r. Polski emigrant wchodzący na pokład statku „President Grant” w jednym z europejskich portów (prawdopodobnie w Hamburgu, port docelowy Nowy Jork), 1907 r. Getty Images
Wyjazdy, nawet ze szlachetnych pobudek, przez stulecia były surowo oceniane jako porzucenie ojczyzny.
Bilet morski Brema–Ameryka z 1912 r.Muzeum Emigracji w Gdyni Bilet morski Brema–Ameryka z 1912 r.

Tułacze od ponad 200 lat. Nie bez powodu Polacy mówią o sobie jako o narodzie emigrantów. Przedstawiciele innych nacji, nawet jeśli masowo szukają lepszego losu na wychodźstwie, robią to zwykle w konkretnym momencie dziejowym. Tymczasem kolejne grupy Polaków niemal bez przerwy opuszczają ziemię ojczystą już od ponad 200 lat i nic nie zapowiada zakończenia tego exodusu. Rozpoczęli go emigranci polityczni po walkach o tron w ostatnich elekcjach, uczestnicy konfederacji barskiej, zwolennicy Konstytucji 3 maja i powstańcy kościuszkowscy. Polityka pozostała istotnym nurtem polskiego wychodźstwa aż po 1989 r.

W drugiej połowie XIX w. doszedł drugi czynnik – pragnienie poprawy warunków życia. Pierwsza fala migrantów zarobkowych to tzw. bandosi – mieszkańcy ludnej i biednej Galicji, którzy wiosną przekraczali granice Rosji i szukali zajęcia w majątkach rolnych Królestwa Polskiego. W następnych dziesięcioleciach emigracja sezonowa stała się specjalnością także chłopów z Królestwa Polskiego. Z nastaniem wiosny setki tysięcy, głównie młodzieży obojga płci, wędrowały na tzw. saksy (od Saksonii, gdzie początkowo najczęściej się udawano). Po wykopkach buraków i ziemniaków wracały do rodzinnych wsi, by przeżyć zimę za zarobione na obczyźnie, głównie w bogatych Prusach, pieniądze.

Na dłużej, za chlebem. W latach 70. XIX w. rozpoczęła się rosnąca fala emigracji stałej – europejskiej i zamorskiej. Termin „stała” nie oznaczał, że wyjeżdżający opuszczali kraj z postanowieniem, że to na zawsze. Chodziło raczej o podkreślenie różnicy w stosunku do emigracji sezonowej. Znaczna część emigrantów stałych wyjeżdżała przynajmniej na rok, z myślą o zgromadzeniu kapitału, który po powrocie w strony ojczyste pozwoliłby zbudować dostatnie życie.

Pomocnik Historyczny „Za chlebem i wolnością” (100132) z dnia 04.06.2018; Prolog; s. 6
Oryginalny tytuł tekstu: "My, naród emigrantów"
Reklama