Pomocnik Historyczny

Los dipisa

Przemieszczenia i repatriacje po II wojnie światowej

Polscy wojenni uchodźcy w drodze do kraju, stacja Rosny-sous-Bois, Francja, sierpień 1946 r. Polscy wojenni uchodźcy w drodze do kraju, stacja Rosny-sous-Bois, Francja, sierpień 1946 r. Getty Images
Druga wojna światowa przyniosła kolejną wielką falę wysiedleńców i uchodźców, zwanych z angielska dipisami. Część z nich zasiliła kręgi emigracji.
Tablica z liczbą dipisów poszczególnych narodowości w obozie UNRRA w pobliżu Klagenfurtu, Austria, 1946 r.Getty Images Tablica z liczbą dipisów poszczególnych narodowości w obozie UNRRA w pobliżu Klagenfurtu, Austria, 1946 r.

Miliony przemieszczonych. Dowództwo alianckie zawczasu przygotowywało się na okoliczność wyzwolenia Europy spod niemieckiej okupacji i zdobycia Niemiec. Już w 1943 r. została utworzona Administracja Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy i Odbudowy (UNRRA). Sklasyfikowano różne grupy wysiedleńców i uchodźców (ang. displaced persons, D.Ps. – osoby przemieszczone), najczęściej robotników przymusowych i jeńców, oraz opracowano wstępne plany ich repatriacji (zorganizowanych powrotów do krajów ojczystych). Jednak rzeczywistość powojenna przerosła oczekiwania.

Od pierwszych dni kwietnia 1945 r. „New York Times” donosił o przeciągających hordach – pozbawionych opieki gromadach dipisów, szukających schronienia i pożywienia. Ponieważ blokowały one działania wkraczających do Niemiec oddziałów wojskowych, wydzielono jednostki ratownicze, którym polecono preferować zagranicznych wysiedleńców nawet kosztem niemieckiej ludności cywilnej. Miejsca dla nich szukano przede wszystkim w opuszczonych koszarach. W razie potrzeby wysiedlano całe niemieckie osiedla.

Gdy pomoc nie docierała w porę, dipisi sami brali to, czego potrzebowali, w niemieckim sąsiedztwie. Trzymani przez lata w niewoli młodzi ludzie, których wychowano według prawa silniejszego, stali się z dnia na dzień elementem wybuchowym niebezpiecznym dla Niemców, ale i dla siebie nawzajem. Nawet jeśli akty zemsty nie przybrały rozmiarów epidemii, nie ulega wątpliwości, że dipisi wymagali opieki. Tymczasem wiosną 1945 r. na terenie okupowanej Europy, Austrii i Niemiec znajdowało się ich ok. 12 mln. Nie ujęto w tym zestawieniu Niemców uciekających masowo przed Armią Czerwoną, zwłaszcza od stycznia 1945 r. Potraktowano ich zbiorowo jako współwinowajców wojennych, którym żadna pomoc, bez względu na wiek i płeć, się nie należy.

Pomocnik Historyczny „Za chlebem i wolnością” (100132) z dnia 04.06.2018; II RP; s. 54
Oryginalny tytuł tekstu: "Los dipisa"
Reklama