Pomocnik Historyczny

Największa ucieczka z PRL

Kręte drogi na Zachód w latach 80.

W kolejce po wizę przed Ambasadą USA w Warszawie, lata 80. W kolejce po wizę przed Ambasadą USA w Warszawie, lata 80. Jarosław Stachowic / Forum
W latach 80. granice przekraczał, kto tylko mógł. Legalnie i nielegalnie.
Polacy handlujący w Berlinie Zachodnim, lata 80.Jarosław Stachowicz/Forum Polacy handlujący w Berlinie Zachodnim, lata 80.

Źle widziani w bratnich krajach. Dla chcących wyemigrować, czy w ogóle wyjechać za granicę, początek lat 80. nie zapowiadał się dobrze. Od końca 1979 r. władze zaczęły ograniczać wydawanie zezwoleń na emigrację do RFN. Wkrótce po Sierpniu ’80 raptownie pogorszyły się też możliwości czasowych wyjazdów do krajów socjalistycznych, które stanowiły cel większości ruchu zagranicznego. Emigracja do tych krajów była niewielka, natomiast wprowadzone w latach 70. ułatwienia podróży w granicach bloku tzw. demoludów – z dowodem osobistym i bez obowiązku uzyskiwania wiz – dały milionom Polaków pierwsze zagraniczne doświadczenia. Powstanie NSZZ Solidarność wywołało w krajach bloku moskiewskiego uzasadniony lęk przed wolnościową zarazą, którą mogli roznosić ruchliwi Polacy. Kryzys gospodarki polskiej, a szczególnie drastyczne braki w zaopatrzeniu, i strach przed drenażem rynku był dodatkowym motywem i dogodnym uzasadnieniem ograniczenia przyjazdów z Polski. Liczba wyjazdów do tych krajów zmalała między 1979 a 1981 r. o blisko 6 mln, czyli o dwie trzecie.

Przez żelazną kurtynę. Jednocześnie jednak rozluźnił się gorset polityki paszportowej PRL. „Było to spowodowane – jak pisał potem dyrektor Biura Paszportów MSW – ogromnym naciskiem na nasze organy przez społeczeństwo, pogrążone w stanie pewnej anarchii, którym to naciskom nie można było przeciwstawić wiarygodnych racji”. Paszport na czasowy wyjazd na Zachód, kiedyś dostępny nielicznym, znalazł się w zasięgu setek tysięcy Polaków. Zainteresowani musieli co prawda zdobyć zaproszenie od krewnych lub znajomych (prawdziwych lub fałszywych) albo okazać twardą walutę na wyjazd turystyczny (prawdziwy lub rzekomy), i odstać kilka dni w kolejce do okienka wydziału paszportów, ale szanse na uzyskanie dokumentu bardzo wzrosły.

Pomocnik Historyczny „Za chlebem i wolnością” (100132) z dnia 04.06.2018; PRL; s. 85
Oryginalny tytuł tekstu: "Największa ucieczka z PRL"
Reklama