Pomocnik Historyczny

Bliskie i dalekie: Hanza

Prawo morskie Hanzy, druk z 1667 r. Prawo morskie Hanzy, druk z 1667 r. Polona

Nawet dziś trudno o jednoznaczną odpowiedź na pytanie, czym była średniowieczna Hanza? Federacją północnoeuropejskich kupców, związkiem miast basenu Morza Bałtyckiego, a może wspólnotą torującą drogę ekonomicznej jedności północnej Europy?

Im bardziej Hanza wymyka się sztywnym definicjom historycznym, tym częściej służy za uzasadnienie dla różnych projektów politycznych. Jednym z najnowszych jest idea Nowej Hanzy propagowana przez Björna Engholma, lubeczanina i byłego kandydata SDP na kanclerza. Kiedy wystąpił on z tym pomysłem w 1988 r., pełnił funkcję premiera Szlezwika-Holsztynu. Choć inicjatywa sama w sobie pozostała raczej w sferze planów, to oddźwięk – zarówno w zachodniej, jak i wschodniej części basenu Morza Bałtyckiego – był całkowicie pozytywny. Międzynarodowa dyskusja wokół Hanzy dowiodła, że dawny związek nie jest odczytywany jako próba narzucenia regionowi ekonomicznej bądź kulturowej dominacji Niemiec.

O tym, że dziedzictwo Hanzy żyje i ma się dobrze, świadczą liczne nowe formy współpracy politycznej na różnych szczeblach, począwszy od Bałtyckiej Rady Ministrów Spraw Zagranicznych, poprzez Konferencję tzw. Subregionów, zrzeszającą 160 regionalnych stowarzyszeń, kończąc na Unii Miast Nadbałtyckich. Nowego ducha w ideę Hanzy starają się tchnąć organizacje zajmujące się promocją handlu, jak choćby Związek Bałtyckich Izb Handlowych. Wiele instytucji zajmujących się współpracą wśród państw Morza Bałtyckiego ma Hanzę w nazwie, np. Hansa Economic Days.

W niemieckiej pamięci zbiorowej Hanza pozostaje jednym z najważniejszych punktów odniesienia. Intensywność jej oddziaływania różni się jednak w zależności od obszaru Niemiec. Bezpośrednio po rozwiązaniu Ligi (Związku) Hanzeatyckiej w 1669 r. wiedza o niej samej była dość mglista.

Pomocnik Historyczny „Polacy i Niemcy” (100142) z dnia 10.12.2018; Dwa orły; s. 27
Reklama