Pomocnik Historyczny

Święte i przeklęte: Karol Marks/Róża Luksemburg

Ulica w Krośnie udekorowana z okazji rocznicy bolszewickiej rewolucji, 1964 r. Ulica w Krośnie udekorowana z okazji rocznicy bolszewickiej rewolucji, 1964 r. Forum
Karol Marks (1818–83) na kolorowanej fotografii z lat 70. XIX w.Getty Images Karol Marks (1818–83) na kolorowanej fotografii z lat 70. XIX w.

Karol Marks

Polacy nie postrzegali w XIX w. Karola Marksa (1818–83) jako krytyka kapitalizmu lub filozofa nowej utopii, ale przede wszystkim jako obrońcę polskiej niepodległości. Szukając sojuszników wśród najróżniejszej maści rewolucjonistów, polscy patrioci – często niemający wiele wspólnego z socjalizmem – trafiali na autora „Kapitału”. Zapisał się on w ich pamięci jako ten, który wzywał do solidarności z powstańcami styczniowymi, a nawet dążył do powołania do życia legionu niemieckiego, który pospieszyłby Polakom z pomocą. Główną lekcją, jaką na ogół wyciągali z Marksa, było więc to, że najpierw trzeba zająć się wyzwoleniem ojczyzny, a na walkę z kapitałem przyjdzie jeszcze czas.

Już jednak na początku XX w. nazwisko Marksa stało się – wśród zarówno polskich, jak i niemieckich konserwatystów oraz narodowców – synonimem burzycielstwa, ateizmu i wszelkiego zła utożsamianego z rewolucją. Po II wojnie światowej w krajach tzw. bloku wschodniego władze komunistyczne nieustannie przywoływały Marksa i jego ideologię, ale była to pusta figura retoryczna. Faktyczne powoływanie się na autora „Kapitału” w celu krytycznego spojrzenia na dorobek Lenina bądź Stalina groziło oskarżeniem o rewizjonizm. Nawet na partyjnych kursach podstaw marksizmu-leninizmu większość zajęć poświęcona była rosyjskiemu ruchowi robotniczemu. Wśród rządzących Polską komunistów Marks cieszył się jeszcze mniejszą estymą i funkcjonował niemal wyłącznie na obrzeżach oficjalnego życia naukowego. Jego doktryna była jednak interpretowana i poddawana krytyce przez wybitnych uczonych akademickich, m.in. Leszka Kołakowskiego i Witolda Kulę.

Upadek bloku wschodniego, triumf antykomunistycznej ideologii ułatwił obciążenie autora „Kapitału” winą za wszelkie zbrodnie dokonane rękoma komunistycznych reżimów.

Pomocnik Historyczny „Polacy i Niemcy” (100142) z dnia 10.12.2018; Rzesza i Rzeczpospolita; s. 45
Reklama