Pomocnik Historyczny

Kapitał i przemyt

Stosunki gospodarcze między Polską a Niemcami

Polska Straż Graniczna rewiduje grupę osób w ramach walki z przemytem, 1924 r. Polska Straż Graniczna rewiduje grupę osób w ramach walki z przemytem, 1924 r. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Bezkrwawa wojna, która wyszła Polakom na dobre, czyli parę (anty)mitów o polsko-niemieckich stosunkach gospodarczych w dwudziestoleciu.
Huta Zgoda w Świętochłowicach (dawniej Eintracht-Hochofen-Etablissement, potem Eintrachthütte), lata 30.Narodowe Archiwum Cyfrowe Huta Zgoda w Świętochłowicach (dawniej Eintracht-Hochofen-Etablissement, potem Eintrachthütte), lata 30.

Polsko-niemieckie kontakty gospodarcze w dwudziestoleciu to nie wyłącznie Polnische Wirtschaft i wojna celna. Film Janusza Kidawy-Błońskiego „Grzeszny żywot Franciszka Buły” (1980) przypomina, jak np. istotnym składnikiem codzienności międzywojennego Górnego Śląska był przemyt. Historia i geografia nie tylko bowiem antagonizowały Polaków i Niemców, ale także skazywały na współpracę, gdy zaś decydowała nie wielka polityka, lecz zwykli ludzie, a zwłaszcza spodziewany zysk, udawało się osiągnąć obopólnie korzystny kompromis.

Podgryźć niemiecki kapitał

Najwięcej niemieckiego kapitału było oczywiście na Górnym Śląsku, nie brakowało go jednak w przemyśle ciężkim i elektrotechnicznym, górnictwie, energetyce czy bankowości również w innych częściach II RP. Nic dziwnego, że strona polska próbowała od początku niepodległości minimalizować jego stan posiadania. Najbardziej wyrafinowane strategie stosowano tam, gdzie skala przedsiębiorstw, interesów i tym samym konfliktów była największa – na Górnym Śląsku, którego kopalnie i przemysł miały priorytetowe znaczenie w planach zarówno Rzeszy, jak i II RP. Władze polskie wolały, żeby śląski przemysł był już raczej w rękach francuskich niż niemieckich, obiecywano więc Francuzom daleko idące koncesje, m.in. na eksploatację państwowych kopalni węgla kamiennego czy zgodę na wykupywanie udziałów w niemieckich firmach górnośląskich.

Porozumienie mające ułatwić Francuzom inwestowanie na Śląsku podpisano w marcu 1921 r. Szybko też okazało się, że francuska ekonomia jest za słaba na przejęcie niemieckich przedsiębiorstw, udało się tylko wprowadzić przedstawicieli do niektórych rad nadzorczych. Nieraz też okazywało się, że Francuzi grali raczej po niemieckiej stronie, forsując m.in. nowy zapis umowy, utrudniający Polakom wykup udziałów w niemieckich firmach.

Pomocnik Historyczny „Polacy i Niemcy” (100142) z dnia 10.12.2018; Wojna i pokój; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Kapitał i przemyt"
Reklama