Pomocnik Historyczny

Cud roku 1989

Jak zmieniła się Europa po roku 1989

Międzynarodowe uroczystości w 20-lecie zburzenia muru berlińskiego, na telebimie: przemawiający Lech Wałęsa; 9 listopada 2009 r. Międzynarodowe uroczystości w 20-lecie zburzenia muru berlińskiego, na telebimie: przemawiający Lech Wałęsa; 9 listopada 2009 r. DPA
Świat nie oczekiwał zapaści ZSRR, wyzwolenia takich krajów jak Polska i zjednoczenia Niemiec. Niemniej wydarzyło się to – i nie spadło z nieba. Kto więc wypracował tamten annus mirabilis – cudowny rok?
Ronald Reagan i Michaił Gorbaczow w Reykjaviku (w zabytkowym, drewnianym domu Höfði), październik 1986 r.BEW Ronald Reagan i Michaił Gorbaczow w Reykjaviku (w zabytkowym, drewnianym domu Höfði), październik 1986 r.

Ronald Reagan nie miał wątpliwości: We win and they lose (My wygrywamy, a oni przegrywają). I te słowa zbudowały w Ameryce ich legendę. To właśnie prezydent USA swym zawziętym zdecydowaniem zburzył mur berliński i powalił Moskwę. Zaś Helmut Kohl sam się pasował na dziedzica tej linii.

Natomiast wielu polityków zachodnioniemieckich podkreśla raczej wagę zainicjowanej w 1979 r. przez Helmuta Schmidta podwójnej decyzji NATO – o dozbrojeniu w rakiety atomowe i zarazem utrzymaniu rozmów z Moskwą. Ponoć to ona doprowadziła w 1986 r. do porozumienia Reagana z Michaiłem Gorbaczowem w Reykjaviku i ostatecznego odprężenia między supermocarstwami. Ale raczej nikt nie twierdzi, że rewolucja 1989 r. to bezpośredni skutek twardej zachodniej polityki siły. W Republice Federalnej chętnie się niekiedy przyklaskuje, że to Solidarność była początkiem końca zimnej wojny.

Ronald Reagan

Renomowani historycy dziejów najnowszych, jak Michael Meyer, są niemal zgodni, że opowieść o zwycięstwie Reagana to legenda. Nie ma takiej prostej linii, która prowadzi od Reagana prosto do zjednoczenia Niemiec oraz zaniku granic ustrojowych w Europie i zapaści sowieckiego supermocarstwa w 1991 r. Ci, którzy nie są sympatykami tamtego prezydenta USA, przypominają, że to właśnie on w Reykjaviku nieoczekiwanie zmienił front. Do porozumienia z Gorbaczowem doszło dlatego, że nagle Reagan zachował się jak gołąb i poniekąd wszedł w rolę Willy’ego Brandta.

Wizerunek Reagana jako Johna Wayne’a z ręką na colcie (dobry, szybki, opanowany) utrwalił się dzięki jego przemówieniu z 12 czerwca 1987 r. w Berlinie Zachodnim, kiedy to wezwał Gorbaczowa do „otwarcia tej bramy”. Wtedy jednak w Bonn jego słowa wywołały raczej poirytowanie. Mało kto w Republice Federalnej tęsknił do nowej zimnej wojny.

Pomocnik Historyczny „Polacy i Niemcy” (100142) z dnia 10.12.2018; Wojna i pokój; s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Cud roku 1989"
Reklama