Początek problemu z pamięcią. Victor in Europe Day (VE-D), 8 maja (w Moskwie obchodzony dzień później), teoretycznie łączy Europejczyków: wspólnie pokonali narodowo-socjalistyczne Niemcy, zbrodnicze państwo, okupanta, którego władza sięgała w lecie 1942 r. od Atlantyku po Kaukaz.
Wojska Trzeciej Rzeszy nie skapitulowały jednocześnie, lecz w ciągu pierwszego tygodnia maja 1945 r. kolejno we Włoszech, Holandii, północno-zachodnich Niemczech, wreszcie (dwukrotnie) na froncie zachodnim i wschodnim. Ale problem z pamięcią o II wojnie światowej zaczyna się siedem lat wcześniej.
Pierwszym krajem, który doświadczył okupacji, były Czechy i Morawy zajęte przez Niemcy 15 marca 1939 r. Dla Słowacji dzień poprzedni to data niepodległości, wolnej od dominacji przemądrzałych, mieszczańskich, antykatolickich kuzynów z Pragi (narodziny tzw. Pierwszej Republiki Słowackiej, 1939–45). Dla Polaków i Niemców wojna zaczęła się od ataku Niemiec na Polskę 1 września 1939 r., dla Francuzów i Brytyjczyków – od ogłoszenia stanu wojny z Niemcami dwa dni później. Finowie stali się uczestnikami konfliktu 30 listopada 1939 r., kiedy zostali zaatakowani przez ZSRR. Byli – jak Estończycy, Litwini, Łotysze, Polacy, część Rumunów i Ukraińców – ofiarami paktu Ribbentrop-Mołotow. Włochy wypowiedziały wojnę Francji i Wielkiej Brytanii w czerwcu 1940 r. – kiedy Moskwa zaczęła likwidować republiki bałtyckie – ale ważniejsza okazała się agresja Rzymu na Grecję w październiku, kiedy z kolei Niemcy zaanektowali rumuńskie pola naftowe. Dla ZSRR początek tzw. Wielkiej Wojny Ojczyźnianej to 22 czerwca 1941 r., dla USA – 7 grudnia 1941 r., ale to wydarzenie z innego kontynentu.
Oblicza wojny. Podobnie jest z zakończeniem wojny.