Legendarne początki. Gdy myślimy o słowiańskich braciach, to natychmiast przychodzą na myśl postacie Lecha, Czecha i Rusa z legendy o początkach Słowian; bajki dość późnej, ale wciąż przecież średniowiecznej. Znajdujemy ją w „Kronice Wielkopolskiej” (koniec XIII w.). Dzięki niej wiemy, że jesteśmy od czasów praojców Słowianami i od prawieków mieszkamy na prasłowiańskich ziemiach od Odry po Dniepr. Podobnie myślano przed II wojną światową podczas wykopalisk w Biskupinie i po wojnie podczas badań milenijnych.
Współcześni Polacy i Rosjanie są więc z pochodzenia i języka Słowianami, ale w przypadku Rusi pierwiastek słowiański został poddany silnym wpływom skandynawskim i mocno wymieszany z elementami bałtyckimi, fińskimi, syberyjskimi i całą paletą ludów stepowych: irańskich, tureckich i w końcu mongolskich – a nie zapominajmy o wpływach greckich i kaukaskich. W przypadku Polaków aż do czasów Władysława Jagiełły i brzemiennej w skutki unii z Litwą pierwiastek słowiański zdecydowanie dominował, choć potem, w czasach kolonizacji na prawie niemieckim, ten stan rzeczy się zmienił, a na ziemiach zachodnich i północnych wręcz zasadniczo.
Prehistoria Słowian. Dla językoznawcy sprawa jest prosta: Słowianami są ludzie używający języków słowiańskich, będących kontynuacją protosłowiańskiego, który był jednym z wielu pierwotnych języków indoeuropejskich. Języki słowiańskie są najbliżej spokrewnione z bałtyckimi, wykazują też znaczne – choć już odleglejsze – podobieństwa do indoirańskich i iliryjskich (do których czasem próbuje się zaliczać wymarły język tajemniczych Wenetów), a w mniejszym już stopniu także do języków germańskich. Patrząc na Słowian od strony językoznawstwa, widzimy, że jako Indoeuropejczycy dzielili oni ze swoimi pobratymcami pewne elementarne wyobrażenia o świecie i społeczeństwie, a te znajdowały swoje odzwierciedlenie nawet w ich pogańskiej religii.