Pomocnik Historyczny

Powstanie warszawskie

Grupa żołnierzy 1. Armii WP (berlingowców), którzy ostatecznie ruszyli na pomoc powstaniu, wzięta do niewoli po jego upadku, październik 1944 r. Grupa żołnierzy 1. Armii WP (berlingowców), którzy ostatecznie ruszyli na pomoc powstaniu, wzięta do niewoli po jego upadku, październik 1944 r. Getty Images

Moskwa bardzo chciała wybuchu powstania w Warszawie, a gdy się rozpoczęło, zrobiła wszystko, żeby rzeź w stolicy Polski trwała jak najdłużej. „Warszawa bez wątpienia słyszy już huk armat w bitwie, która wkrótce przyniesie jej wyzwolenie. Ci, którzy nigdy nie ugięli się przed przemocą Hitlera, przyłączą się znowu, tak jak w roku 1939, do walki przeciwko Niemcom” – oznajmił Związek Patriotów Polskich na antenie Radia Moskwa 29 lipca 1944 r. Jako że Polacy niespecjalnie mieli ochotę słuchać poleceń sowieckiej propagandy, następnego dnia otwarcie do powstania zaczęła wzywać Radiostacja im. Tadeusza Kościuszki. Nadająca od sierpnia 1941 r. audycje w języku polskim rozgłośnia udawała konspiracyjne radio z terenu okupowanej Polski. W rzeczywistości audycje nadawano z Moskwy (przejściowo także z Ufy).

30 lipca 1944 r. radio Kościuszko czterokrotnie powtarzało wezwanie do powstania, strasząc, iż w Białymstoku Niemcy „burzyli wszystko przez sześć dni. Wymordowali tysiące naszych braci”. Warszawiacy, aby uniknąć podobnego losu, powinni zacząć walczyć. „Ludu Warszawy! Do broni! Niech cała ludność stanie murem wokół Krajowej Rady Narodowej, wokół warszawskiej Armii Podziemnej. Uderzcie na Niemców!” – wzywała rozgłośnia. Stalin chciał w Warszawie powstania i je dostał, acz nie za sprawą radiowej prowokacji, lecz decyzji dowództwa AK. Po pięciu dniach powstańczych zmagań delegat Rządu RP na Kraj Stanisław Jankowski wysłał do Londynu depeszę: „Armia Czerwona na jej [stolicy] przedpolach zaprzestała wszelkich działań bojowych. To demonstracyjnie bierne zachowanie się wojsk rosyjskich ma wymowę polityczną”. Próby nawiązania kontaktów z Armią Czerwoną zakończyły się fiaskiem, zwłaszcza iż zrzuceni nad stolicą łącznicy sowieckiego dowództwa koncentrowali swoją aktywność na tropieniu domniemanej agentury alianckiego wywiadu.

Pomocnik Historyczny „Polacy i Rosjanie. Dzieje sąsiedztwa” (100172) z dnia 03.08.2020; Mity polsko-rosyjskie; s. 84
Reklama