Pomocnik Historyczny

„Może spróbować”

Czy każdy może być himalaistą

Kolejka na Everest sfotografowana przez Nepalczyka Nirmala Purję 22 maja 2019 r. Kolejka na Everest sfotografowana przez Nepalczyka Nirmala Purję 22 maja 2019 r. Nirmal Purja / Archiwum prywatne
Góry wysokie stały się dostępne dla każdego. Pod warunkiem że zapłaci i odpowiednio się przygotuje.
Porzucony sprzęt wspinaczkowy i śmieci pozostałe po jednym z obozów na Evereście, maj 2018 r.AFP/EAST NEWS Porzucony sprzęt wspinaczkowy i śmieci pozostałe po jednym z obozów na Evereście, maj 2018 r.

Pokaźna oferta. Na szczycie Everestu stają pielęgniarki, biznesmeni, prawnicy. Jeśli jesteś zdeterminowany, a na koncie masz przynajmniej 35 tys. dol., możesz kupić opiekę agencji i przewodników. Efekt to jednak nie tylko spełnione marzenie. Również korki w drodze na Dach Świata i tony odpadów. I wciąż – mimo że Everest został ujarzmiony linami i drabinami od podstawy ściany po sam wierzchołek – giną ludzie. Oferta jest pokaźna. Everestowski biznes to potężna i skomplikowana machina. Nepalskie agencje współpracują z organizatorami ekspedycji z całego świata. Baza u stóp góry zapewnia niemalże luksusy, każdy etap podróży – od przylotu do Kathmandu po atak szczytowy – jest zorganizowany od a do z.

Trekking plus sześciotysięczniki. Najbardziej popularne są trekkingi. Nie potrzeba doświadczenia wysokogórskiego. Liczą się zdrowie, kondycja i obycie w wędrowaniu. Wędrówka dostarcza widoków na górskie olbrzymy bez potrzeby ich zdobywania. W Himalajach najbardziej popularne trasy prowadzą wokół Annapurny i do bazy pod Everestem. 10-dniowa wyprawa do Sanktuarium Annapurny (tak nazywany jest potężny kocioł lodowcowy otoczony pierścieniem kilkunastu siedmiotysięczników, z którego roztacza się również widok na Annapurnę) kosztuje ok. 7 tys. zł, wliczając w to koszty przelotu, opieki przewodnika, miejscowego transportu, noclegów i wyżywienia. Za trekking do bazy pod Mount Everestem trzeba zapłacić 8–9 tys. zł (cena nie zawiera kosztów przelotu Polska–Nepal–Polska), a cała przygoda – od wylotu z Polski do powrotu na Okęcie – trwa ok. 21 dni. Podczas kilkunastodniowej wędrówki zdobywa się wysokość ponad 5 tys. m, czyli większą niż Mont Blanc (4810 m). Przedłużając wycieczkę do bazy pod Everestem o kilka dni, można zdobyć Island Peak i w ten sposób pochwalić się wśród znajomych sześciotysięcznikiem.

Pomocnik Historyczny „Himalaiści” (100174) z dnia 07.09.2020; Konteksty; s. 102
Oryginalny tytuł tekstu: "„Może spróbować”"
Reklama