Po godzinach
Zainteresowania, pasje i hobby rodziny królewskiej
Telewizja, książki, musicale. Życie Jej Królewskiej Mości było nieustającym obowiązkiem, jednak sekretarze starali się tak ustawić kalendarz Elżbiety II, by choć trochę czasu mogła spędzić tak, jak lubiła. W wolne wieczory królowa często oglądała telewizję. Szczególnie chętnie śledzi powtórki odcinków „Last of the Summer Wine” i losy bohaterów „Coronation Street”, popularnej opery mydlanej emitowanej nieprzerwanie od grudnia 1960 r., ponieważ – jak twierdziła – przybliżają jej problemy zwyczajnych ludzi. Czy oglądała popularną produkcję Netflixa „The Crown”, oficjalnie nie wiadomo. Media – na podstawie wypowiedzi osób zbliżonych do dworu – spekulowały, że zerka na nią, ale się nie zachwyca. Lubiła natomiast „Downton Abbey” i miała szczególną frajdę, gdy udało się jej wyłapać w tej produkcji jakąś niedokładność historyczną.
Jeśli w telewizji akurat nie było nic ciekawego, królowa sięgała po puzzle albo krzyżówki. Lubiła czytać. Najlepiej odprężała się przy kryminałach Phyllis Dorothy James albo Agathy Christie, zwłaszcza tych z detektywem Herkulesem Poirot. A już fabuły Dicka Francisa, w których zbrodnie są popełniane w anturażu torów wyścigowych i hodowców koni, były dla królowej prawdziwą frajdą. Można przypuszczać, że zdarzyło się jej sięgnąć po cykl powieści Douglasa Whitewaya (podpisującego się CC Benison), których to sama jest bohaterką. W cyklu o morderstwach w pałacu Buckingham, w Sandringham oraz w zamku Windsor intrygi rozgryza wprawdzie rezolutna pokojówka Jane Bee, lecz to królowa dowodzi całą operacją.
Miłośnikiem lektury był również książę Filip – jego biblioteka liczyła ok. 11 tys. tomów – tyle że on sięgał po filozofię, dzieła Junga, poezje T.