„Abyś mnie biedną chronić raczył”
Piastówny: żony, mniszki, zakładniczki
Niepełny obraz. Losy wielu córek Piastów osnuwa tajemnica. Średniowieczni kronikarze zwykle dostrzegali je dopiero wówczas, gdy wynurzały się z dziecięcych komnat i stawały się użyteczne dla rodu. Wzmiankowali o nich pobieżnie i w relacji do mężczyzn (córki, narzeczone, żony). Często w przekazach pomijano ich imiona lub podawano je błędnie. Wczesne źródła nawet nie wspominają o córkach władców, które zmarły w dzieciństwie. Nie zachowały się również informacje o córkach ze związków przedchrześcijańskich czy nieślubnych, z wyjątkiem córek Kazimierza Wielkiego z jego bigamicznego małżeństwa z Jadwigą żagańską. Nawet jeśli uznamy, że zapisana u Galla Anonima opowieść o siedmiu pogańskich żonach Mieszka I jest symboliczna i przed poślubieniem Dobrawy nie dochował się potomstwa, to wiemy, że Piastom zdarzało się wchodzić w relacje pozamałżeńskie. Mało prawdopodobne, by z tych związków nie przychodziły na świat żadne dziewczęta.
Nasz obraz Piastówien jest więc niepełny i niepewny. Znamienne, że ich katalog otwiera Piastówna rzekoma: Adelajda Biała Knegini. Miała być siostrą Mieszka I, żoną księcia węgierskiego Gejzy, która nawróciła go na chrześcijaństwo i urodziła mu syna Stefana uznanego za świętego. Dziś wiadomo, że to Piastówna fikcyjna, bo żoną Gejzy była księżniczka siedmiogrodzka.
Jedyną znaną córkę Mieszka I spotykamy pod skandynawskim imieniem Sygryda. Zdarzało się bowiem, że księżniczkom po zamążpójściu nadawano nowe imiona, bliższe tradycji rodów i krajów ich mężów. Zmiana imienia była elementem tworzenia nowej tożsamości po wejściu w nową rodzinę oraz w rolę cnotliwej, miłosiernej, pobożnej żony władcy i matki kolejnego pokolenia władców. Zwyczaj ten utrudnia genealogiczne rekonstrukcje.
Żony i matki. Córki nie były tak ważne dla dynastii jak synowie, choć ich transfer do innych rodów panujących stanowił istotny element polityki dynastycznej.