Mniej a lepiej
Mieszkanie Magdaleny Lubińskiej: połączenie komfortu, estetyki i jakości
Przyznaję, tytuł ściągnęłam z monografii twórczości Dietera Ramsa („Less and More: The Design Ethos of Dieter Rams”). Jego aluminiowy regał 606, uniwersalny system do przechowywania zaprojektowany w 1960 r., króluje w salonie. Jest tu na prawach monumentalnego obrazu. Magdalena Lubińska nie ma wątpliwości, że design jest sztuką i nie był to wyłącznie estetyczny czy funkcjonalny wybór, ale alternatywa wyrosła ze sprzeciwu wobec zalewu taniej, masowej produkcji oraz stale zmieniających się estetycznych mód. Regał 606, solidny i funkcjonalny, stał się obiektem kolekcjonerskim i rzecz jasna kosztuje niemało. A jednak to dobra inwestycja. Modułowy mebel można odsprzedać, przekazać dalej, można go też zdemontować i zabrać ze sobą do kolejnego mieszkania, gdzie – jeśli zajdzie taka potrzeba – złożyć w innej konfiguracji. A jeśli nawet się zniszczy, to w całości nadaje się do przetworzenia.
Magda wybiera wyłącznie perełki rzemiosła i ikony designu. Wyszukuje je na aukcjach, targach staroci, w antykwariatach. Z podróży nie przywozi innych pamiątek niż takie, których będzie mogła używać na co dzień. Większość z nich była z nią w poprzednim domu. Woli mniej, ale lepiej. Z perspektywy specjalistki zajmującej się od lat zarządzaniem designem to luksus nie zawsze równoznaczny z wartością materialną, ale zawsze zgodny z wartościami, którym hołduje – ze zrównoważonym projektowaniem, takim, które ma jak najmniej negatywny wpływ na środowisko.
Za kulisami
Najważniejsze zmiany architektoniczne, które wprowadziła Magda Lubińska przy udziale Atelier Creative Varsovie, trudno wyczytać ze zdjęć. Na rzucie mieszkanie przypomina lekko odchyloną do tyłu literę „L”, co pewnie wynika z kształtu działki.