Przejdź do treści
Maria Sadowska
28 listopada 2023
Salon

Pod spiralą nieba

Mieszkanie artysty w warszawskiej kamienicy z 1931 r.

28 listopada 2023
Przestrzeń wspólna z oknami wychodzącymi na dziedziniec kamienicy z 1931 roku na warszawskim Powiślu. Spiralna instalacja Jana Tyńca Design for the sky (1999, kolaż: fotografia, farby alkidowe i olejne). Trzy inne prace artysty z tego cyklu znajdują się w galerii Zachęta. Obok stół Boiacca z betonowym blatem, proj. Lucidi Pevere (Kristalia), i krzesła Standard, proj. Jean Prouvé (Vitra). Na pierwszym planie sofa M.a.s.s.a.s., proj. Patricia Urquiola (Moroso). Przestrzeń wspólna z oknami wychodzącymi na dziedziniec kamienicy z 1931 roku na warszawskim Powiślu. Spiralna instalacja Jana Tyńca Design for the sky (1999, kolaż: fotografia, farby alkidowe i olejne). Trzy inne prace artysty z tego cyklu znajdują się w galerii Zachęta. Obok stół Boiacca z betonowym blatem, proj. Lucidi Pevere (Kristalia), i krzesła Standard, proj. Jean Prouvé (Vitra). Na pierwszym planie sofa M.a.s.s.a.s., proj. Patricia Urquiola (Moroso). Piotr Mastalerz
Instalacja malarska Design for the Sky Jana Tyńca sprawiła, że mieszkanie nabrało wyrazistości. To z jej powodu ściana jest granatowa, sofa zielona, a w tle pojawił się neutralny beż. Przecież kolory nigdy nie chadzają samotnie.

Christyne i Jan są mistrzami logistyki. Nieraz przenosili się z domu do domu, a nawet na inny kontynent. Jednak ta przeprowadzka była jak dotąd najtrudniejsza w ich wspólnej historii. Wielu rzeczy musieli się pozbyć. Zlikwidowanie loftu na Manhattanie, a potem domu na wsi zajęło ponad rok. Jednocześnie powstawał projekt ich warszawskiego mieszkania, a wkrótce ruszyła realizacja. Na tym odcinku czuwała Maria Tyniec, architektka wnętrz i siostra Jana.

Christyne Forti i Jan Tyniec. Ona jest projektantką ubioru związaną z nowojorską sceną mody, on – malarzem i fotografikiem, zaczynał karierę w Polsce w burzliwych latach 80.Piotr MastalerzChristyne Forti i Jan Tyniec. Ona jest projektantką ubioru związaną z nowojorską sceną mody, on – malarzem i fotografikiem, zaczynał karierę w Polsce w burzliwych latach 80.

– To nie była praca zlecona komuś bliskiemu, co zawsze wiąże się z ryzykiem nieporozumień. My pracowaliśmy i tworzyliśmy razem, nie na cztery, a na sześć rąk – podkreśla Maria. Gdyby Christyne i Jan potrafili usiedzieć na miejscu, chętnie by ich zatrudniła.

Przestrzennie i kolorystycznie uporządkowane mieszkanie można było zacząć wypełniać sztuką.Piotr MastalerzPrzestrzennie i kolorystycznie uporządkowane mieszkanie można było zacząć wypełniać sztuką.

Część decyzji podejmowali zdalnie i dopiero siódmy projekt przestrzenny zaspokoił ambicje całej trójki – uwzględniał ograniczenia i gwarantował komfort.

Za granatową ścianą, którą można obejść dookoła, jest kuchnia. W przejściu – włochaty sukulent Rhipsalis w starej chińskiej żardinierze z korzeni. Dębowa podłoga ma kolor łupiny kokosa (Parkiet Hajnówka).Piotr MastalerzZa granatową ścianą, którą można obejść dookoła, jest kuchnia. W przejściu – włochaty sukulent Rhipsalis w starej chińskiej żardinierze z korzeni. Dębowa podłoga ma kolor łupiny kokosa (Parkiet Hajnówka).

Wszyscy, zarówno mieszkańcy, jak i goście, mieli czuć się dobrze i swobodnie. Zadanie było trudne, mimo że projektujący dobrze znali budynek. Maria sprowadziła się do niego ponad dwadzieścia lat temu. Z sześciu mieszkań w pionie, pięć trafiło w jej ręce, trzy gruntownie przeprojektowała. Tamte realizacje mogłyby się stać materiałem do studium nad różnymi możliwościami wykorzystania takiej samej przestrzeni.

We wnęce nad kuchennym blatem – kolekcja czajników, głównie chińskich, ceramiki antycznej i współczesnej. Od strony kuchni, za ciemnoniebieską ścianą, ukryte są sprzęty AGD, od chłodziarki po pralkę i suszarkę do bielizny.Piotr MastalerzWe wnęce nad kuchennym blatem – kolekcja czajników, głównie chińskich, ceramiki antycznej i współczesnej. Od strony kuchni, za ciemnoniebieską ścianą, ukryte są sprzęty AGD, od chłodziarki po pralkę i suszarkę do bielizny.

Obie części mieszkania dzieli ściana nośna. Jest jak grobla – nie do ruszenia. Christyne i Jan wiedzieli, że część dzienną chcą mieć od zachodu. Jest tu najwięcej naturalnego światła, a okna wychodzą na dziedziniec od frontu. Z kolei strefę nocną zaplanowali od wschodu, co było wzorcem w architekturze, jeszcze zanim pojawił się modernizm. Tyle że promienie słońca, które pozwalałyby parze wcześnie się budzić, wpadają tu tylko na chwilę, w dodatku przez szczelinę między sąsiednimi budynkami.

Salon 16/2023 (100216) z dnia 27.11.2023; Dom i wnętrze; s. 56
Oryginalny tytuł tekstu: "Pod spiralą nieba"
  • dizajn

Maria Sadowska

Reklama
POLITYKA
Prenumerata Inpost Subskrypcja
Facebook Twitter Instagram

Nasze wydawnictwa

wydanie polityka
wydanie polityka
wydanie specjalne
wydanie specjalne
wydanie pomocnik historyczny
wydanie pomocnik historyczny
wydanie pulsar świat nauki
wydanie pulsar świat nauki
wydanie pulsar wiedza i życie
wydanie pulsar wiedza i życie
  • Redakcja Polityki
  • Biuro reklamy
  • Napisz do redakcji
  • BOK dla subskrybentów
  • O Polityce
  • Regulamin serwisu
  • Zasady publikacji komentarzy
  • Polityka prywatności
  • Deklaracja dostępności
  • Informacje dla akcjonariuszy
  • Ustawienia cookie

Aplikacje Polityki

iOS i Android
iOS i Android
W aplikacjach publikujemy pełne wydania tygodnika POLITYKA oraz nasze pisma.

 

Aplikacja Fiszki fiszki
Fiszki Polityki
Aplikacja dla zabieganych z newsami ze świata nauki, technologii i kultury.
  • Pulsar
  • Polityka Insight
  • Leśniczówka Nibork
  • Projekt: Cogision, Ładne Halo
  • Wykonanie: Vavatech
  • Prawa autorskie © POLITYKA Sp. z o.o. S.K.A.